Biskupi i Arcybiskupi

WIZYTY BISKUPÓW

Od 12 do 15 października w Medziugorju przebywał J. E. Joseph Das z hinduskiej diecezji Berhampur. W niedzielę 15 października przewodniczył mszy św. w j. angielskim oraz wygłosił kazanie. Była to jego pierwsza wizyta w Medziugorju.

26 października w drodze do Dubrownika w towarzystwie księdza Ante Luburicia kancelariusza diecezji mostarsko-duwanskiej Medziugorje odwiedził biskup z Meksyku J.E. Florencio Olvera Ochoa z diecezji Tabasco. Powiedział że odwiedził Medziugorje ponieważ przyjeżdża tu wielu pielgrzymów z jego diecezji.

Pod koniec października w Medziugorju przebywało jeszcze czterech biskupów. Przybyli wraz z grupą 700 pielgrzymów z Ameryki, podczas pobytu na pielgrzymce po sanktuariach maryjnych Europy. Byli to J.E. Leo Drona z diecezji San Jose, Filipiny; J. E. Nestor Carigno sekretarz generalny konferencji Biskupów Filipin; J.E. Cirilo Almario emerytowany biskup diecezji Malolos z Filipin oraz J.E. Nicodemus Kirima arcybiskup Nyeria w Kenii.

WIZYTA WŁOSKIEGO BISKUPA

Pod koniec wrzesieńa z dwudniową wizytą przebywał w Medziugorju emerytowany biskup J.E. Janez Moretti. Przez wiele lat sprawował służbę nuncjusza apostolskiego w Brukseli w Belgii.

BISKUP SAINT VINCENT I GRANADY – M£ODZIEŻY

Na zakończenie 11 Międzynarodowego Spotkania Młodzieży na temat: “A słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”, jeden z wykładowców J.E. Rober Rivas – biskup Kingstown, Saint Vincent i Granady zwrócił się do młodzieży tymi słowami:

“Drodzy młodzi,

Zwracam się do was w duchu Roku Jubileuszowego. Jest to dla mnie wielki zaszczyt, że mogę tu być z wami podczas Międzynarodowego Modlitewnego spotkania Młodzieży w Medziugorju. Dziękuję wam, że posłuchaliście i odpowiedzieliście na wezwanie Matki Bożej, by przyjechać na spotkanie w tej oazie pokoju, pobożności i rekolekcji. Jestem zachwycony, że przyjeżdżacie tu z wielu kontynentów by dać świadectwo waszej wiary w Jezusa Chrystusa, Syna Maryi. Dziękuje, że przybywacie na spotkanie z Jezusem w Roku Jubileuszowym.

Nasze wielkie Jubileuszowe wyznanie wiary skoncentrowane jest na Jezusie w tajemnicy Jego Wcielenia. Św. Jan – umiłowany uczeń wzywa nas abyśmy głęboko wniknęli w tajemnice Wcielenia i Narodzenia Chrystusa, kiedy pisze w Ewangelii: “Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.” To są słowa życia. Pokazują, jak blisko przyszedł Bóg. To, co Boskie dotknęło to, co ludzkie. Wszyscy, którzy czekali, wszelkie stworzenie ucieszyło się na wieść o narodzeniu Chrystusa. To wielkie wydarzenie wychwalamy w roku Jubileuszowym. Młodzieży niech wasze serce podskoczy z radości, bo Bóg przebywa wśród nas.

“Słowo stało się ciałem i mieszkało między nami” (J 1, 4)

Maryja znajduje się w sercu tej wielkiej tajemnicy wiary. Powiedziała “tak” Bogu i dała nam Chrystusa. Jego Narodzenie otwiera drzwi największej historii miłosnej, jaka kiedykolwiek była opisana lub opowiedziana. Ponownie św. Jan wprowadza nas w centrum opowieści: “Tak bowiem Bóg tak umiłował świat że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” (J 3, 16) Maryja niesie tę wcieloną miłość. Jej orędzie do was młodzieży mówi, żebyście nieśli tę miłość waszym przyjaciołom i młodzieży waszej generacji na początku tego nowego tysiąclecia. Wszyscy jesteśmy uczestnikami tej wielkiej historii miłości, którą trzeba żyć i przekazywać do końca czasów. Jezus obiecał, że na zawsze będzie z nami. To jest miłość, miłość, która trwa wiecznie. Nasza wiara w Jezusa Chrystusa jest najdrogocenniejszym “darem” miłości, którym możemy się podzielić z innymi. Zawsze przypomnijcie sobie słów Matki skierowanych do was: “Czyńcie cokolwiek wam powie!”

“A słowo stało się ciałem i zamieszkała między nami.” (J 1, 4)

Jezus sam siebie “uniżył” (Flp 2, 7) i był nam podobny we wszystkim oprócz grzechu (Hbr 4, 14 – 16). Dlatego wie, dlaczego jest z nami. A jaki jest nasz stosunek do Jezusa? Ojciec Święty Jan Paweł II mówi, że Jezus oczekuje od młodych wielkich rzeczy. W istocie na początku nowego tysiąclecia w wasze ręce złożona została wielka odpowiedzialność: Przyjąć wiarę, ustrzec wiary i przekazać wiarę waszej generacji i przyszłym pokoleniom. Dlatego nie możecie czekać, by zobaczyć, co zrobią inni. Musicie być światłością! Czy wy młodzi chrześcijanie i chrześcijanki macie jakąś wizję, jak iść naprzód? Czy macie plan jak pogłębić i wzmocnić wasz zaangażowanie wobec Chrystusa? Stosunek do Jezusa jest zaangażowaniem, który wymaga energii i żaru waszej młodości. Dajcie Chrystusowi wasz młodzieńczy żar! „Uniżajcie” się w służbie i miłości do innych. Możecie przynieść wielkie zmiany w Kościele i społeczeństwie.

Nie bójcie się stać świętymi nowego tysiąclecia! (15 Światowy Dzień Młodzieży, orędzie Ojca Świętego, Nr 3), nie bójcie się być mężami i żonami nadziei. Wasi biskupi liczą na was! Kościół liczy na was. W przesłaniu skierowanym do was z okazji tegorocznego Światowego Dnia Młodzieży, Ojciec Święty pokazuje wam na Chrystusa jako na Tego, który jest tu dla was i do którego warto przyjść. Papież mówi: “Nie idźcie do nikogo oprócz Chrystusa. Nie szukajcie nigdzie indziej tego, co on wam może dać.” (Nr 3)

Starajcie się zawsze, we wszystkim i w każdym znaleźć Chrystusa. Rozpoznajcie go w wykrzywionych twarzach młodych ludzi waszej generacji. Usłyszcie jego krzyk w krzyku ubogich, odrzuconych i tych, których złamało cierpienie. Słyszcie wołanie o sprawiedliwość i troszczcie się o potrzeby innych. Spotykajcie Jezusa codziennie w Jego Słowie i zakochajcie się w Nim, w Eucharystii. Niech wasza modlitwa będzie karmiona adoracją eucharystyczną. Nasze życie jest puste bez osobistego kontaktu z Chrystusem. Niech będzie to jedno z waszych młodzieńczych priorytetów. Chrystus pragnie byście byli szczęśliwi. Dlatego radośnie idźcie przez swoje życie. Jezus nie przyszedł po to, by wam odebrać radość, ale byście ją przez niego poznali.

“Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.” (J 1, 4)

Młodzieży wzywam was byście wybrali Boga na całe życie, niech będzie to najważniejszy w nim wybór. Stańcie się misjonarzami życia. Słuchajcie jak Maryja słów Ducha Świętego i bądźcie gotowi iść tam, gdzie potrzebuje was Chrystus. Nie bójcie się. Jezus – Słowo stało się ciałem, Chleb życia, wasz brat jest z wami!”

Błogosławię wasz rodziny, kapłanów, zakonników i przyjaciół.
Pani nasza, Królowo Pokoju módl się za nami!

Medziugorje 3. sierpnia 2000 r.

WIZYTA BELGIJSKIEGO BISKUPA

W połowie lipca na trzy dni do Medziugorja przyjechał biskup belgijskiego miasta Namour – J. E. Leonard Andre Mutien. Ojciec Slavko Barbarić przeprowadził z nim wywiad dla Głosu Pokoju (Glas Mira). Zamieszczamy fragment tego wywiadu:

“AML: Z Medziugorjem zetknąłem się przez moich studentów. Byłem rektorem seminarium St. Paul w Louvain la Neuve w 1982 i 1983 roku. Niektórzy z moich studentów przyjeżdżali tutaj. To było na samym początku objawień. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem. Kilku studentów teologii prosiło mnie o pozwolenie, by podczas wakacji mogli pojechać do Medziugorja. Nie wiedziałem nic na ten temat i pytałem czy jest jakieś stanowisko Kościoła w związku z tymi objawieniami. Powiedzieli mi ze dopiero się zaczęły i że wydaje się, że objawia się tam Matka Boża. Dali mi do przeczytania artykuł i powiedziałem im: jedźcie i zobaczcie, jedźcie i zobaczcie! Kilka razy opowiadali mi o tym, więc w 1984 roku sam przyjechałem i zobaczyłem. Czworo kapłanów z naszego seminarium przyjechało do Medziugorja w czerwcu 1984 r. Muszę przyznać, że to co zobaczyłem wtedy tutaj w kościele, tę pobożność, sposób odmawiania różańca, sprawowania Eucharystii, dwa razy byłem obecny na “objawieniu” w zakrystii – wszystko to wydało mi się bardzo pozytywne szczególnie sposób w jaki się modlono.

G.M.: Ile razy ks. biskup był już w Medziugorju?

AML: To jest moja druga wizyta. Po raz pierwszy byłem tu w 1984 r. Miałem bardzo pozytywne wrażenia. Później otrzymywałem informacje. Czytałem książki ojca Laurentina, nie wszystkie, ale część z nich, przeczytałem też kilka artykułów. Szczególnie, kiedy wykładałem na Louvain widziałem, że wśród studentów są i tacy, którzy w Medziugorju odkryli modlitwę, spowiedź, Eucharystię i post. Przypominam sobie, że czerpiąc przykład z moich studentów, którzy bywali w Medziugorju dość regularnie pościłem w piątki. Kiedy zostałem biskupem spotykałem wiernych, poszczących w piątki, którzy odkryli sakramenty dzięki Medziugorju. Teraz mam trzydziestu seminarzystów, wśród których kilku odkryło swoje powołanie dzięki nawróceniu i przeżyciom duchowym właśnie tutaj. Interesują mnie takie owoce. Wiem, że wedle logiki z fałszywych tez możemy dojść do właściwych wniosków. Ale jednak fakt, że tyle dobrego dzieje się akurat dzięki Medziugorju jest pozytywnym dowodem dla niego. Tak, więc śledziłem pojawiające się informacje i powiedziałem sobie, że pewnego dnia chciałbym powrócić do Medziugorja. Pomyślałem że mógłbym wykorzystać Rok Jubileuszowy, by powtórnie tu przyjechać. Faktem jest, że w chwili obecnej we Francji i Belgii słychać wiele głosów sprzeciwu, książka która krytykowała Medziugorje sprawiła że przyjechałem, by zobaczyć na własne oczy. Nie lubię osądzać sytuacji, rzeczy i osób jedynie na postawie książek, wolę zobaczyć sam i osądzić. Po tym, jak poinformowałem biskupa Mostaru o swoim przyjeździe – przyjechałem tu, by modlić się jako pielgrzym, ale i przekonać siebie samego i muszę powiedzieć, że to co widzę w kościele parafialnym z punktu widzenia pastoralnego wydaję się być bardzo dobre: modlitwa różańcowa, Eucharystia, adoracja, solidna pobożność, zrównoważona pobożność, jasna pobożność. Jeżeli chodzi o objawienia medziugorskie to nie jestem powołany do wydania osądu ja, lecz biskup miejsca i biskupi Bośni i Hercegowiny, którzy po dokładnych badaniach sformułują sąd o wiarygodności lub niewiarygodności objawień. To nie jest moja sprawa! W każdym przypadku przyjmę oficjalne stanowisko Kościoła.

GM: Dlaczego Kościół czeka, jeśli widzi się dobre owoce?

AML: Myślę, że Kościół w swej mądrości chce, aby w przypadku takich fenomenów najpierw sprawdzić fakty, a dopiero później owoce. Regułę tę sformułował kardynał Szeper podczas, gdy był prefektem Kongregacji ds. Nauki i Wiary. Najpierw analiza faktów, a później owoce. Analiza owoców nie jest wystarczająca. Należy sprawdzić fakty, a wiele pozytywnych owoców jest dowodem samym w sobie, pomimo że wydaje mi się, że są również owoce negatywne. Gdziekolwiek są ludzie tam są i ludzkie sprawy, czasami ponadludzkie. Jak i wśród 12 apostołów...

GM: Skąd pochodzi opozycja?

AML: Rozumiem, że chodzi o fenomen Medziugorja, i że istnieją zarzuty przeciwko tutejszym objawieniom. Rozumiem, że na przykład zadawane są takie pytania: wielość objawień, fakt, że są one przewidywalne w jakiś sposób, wiadomo jakiego dnia. Rozumiem, że istnieje sprzeciw. Ja osobiście nie mam wielu domysłów o tym czego Maryja powinna, a czego nie powinna uczynić. Raczej staram się akceptować rzeczy nawet, jeśli to nie pokrywa się z moim myśleniem. Rozumiem jednak, że stawiane są pytania i wierzę, że na podstawie tego co mogłem zobaczyć w Medziugorju są tu rzeczy ważne, ale są i złe. Wierzę, że istnieje to co jest podstawą, ale jedno jest bardziej pozytywne, a drugie bardziej negatywne. W Lourdes mocne wrażenie zostawiła świadectwo Bernadetty powiedziałbym w 100% czyste. Wydaje mi się że wokół centralnego wydarzenia skupiły się pasożyty. Rozumiem, że zadawane są pytania. Informowany jestem również o pytaniach, które stawiają przeciwnicy Medziugorja. Trzeba ich wysłuchać, dlatego też przeczytałem książkę Jachima Boufleta od początku do końca. Napisana została tonem polemicznym, który nie wydaje mi się być stosowny, są tu owe wątpliwości, które pewnego dnia powinny otrzymać jasną i historycznie ugruntowaną odpowiedź. Przyjmuję te wątpliwości, ale pragnę pozostać otwarty na wydarzenia medziugorskie. Znam moich przyjaciół biskupów, którzy mówią: “Uważaj, jeżeli jesteśmy otwarci na wydarzenia medziugorskie możemy poprzeć coś, co być może nie jest wiarygodne.” Istnieje ryzyko. Ale ja mówię o innym ryzyku; “Tak samo jest możliwe, że Niebo przemawia do ludzi w tym miejscu i ja nie chcę ryzykować abym zamknął się na tę łaskę.” Istnieją dwa ryzyka: ryzyko, że zostaniemy w Medziugorju oszukani i ryzyko, że przejdziemy obok daru łaski.

GM: Daru Nieba?

AML: Chciałbym, aby pewnego dnia ci, którzy są kompetentni, mają łaskę, biskup miejsca, konferencja Biskupów BiH, komisje naukowe i teologiczne w dalszym ciągu badały ten fenomen tak, by pewnego dnia wydały osąd o tym, co się tu wydarzyło. Do tego czasu z tych dwóch form ryzyka wybieram tę, że raczej będę zbyt otwarty, niż że się zamknę na łaskę Bożą, która być może tu działa. Dlatego też przyjmuję stanowisko otwarte i roztropne.

GM: Niektórzy mówią: “Tam gdzie jest modlitwa tam są i łaski i cuda.”

AML: Ta logika wydaje mi się całkiem właściwa. Faktem jest, że tam gdzie jest modlitwa, Eucharystia, spowiedź – są owoce. Ale są również inne miejsca na świecie gdzie jest modlitwa, Eucharystia i spowiedź, a nie ma aż tak oczywistych owoców!

GM: Czy ks. bp myśli, że ten wymiar można przypisać objawieniom?

AML: Wierzę, że jest to indykacja, którą należy zbadać, indykacja, która skłania do myślenia. Często spotykam młodych ludzi, którzy myślą o kapłaństwie, lub którzy przeżyli głębokie nawrócenie przybywając tutaj, wiele więcej niż w innych miejscach – i to nasuwa mi pytania. Nie mogę przyjąć bez pewnej rezerwy, że owoce Medziugorja związane są jedynie z życiem sakramentalnym, bo nimi żyje się również w innych miejscach. Tu istnieje jednak coś, co daje szczególną wątpliwość. Nie jestem powołany by wyrazić realność tych podstaw, ale istnieją pytania, których nie można uniknąć.

GM: Jakie orędzie pragnie ks. bp skierować do świata?

AML: Myślę że żyjemy w okresie, który wymaga szybkości również w odniesieniu do spraw duchowych. Wierzę, jak i Jan Paweł II, że czas Jubileuszu jest czasem szczególnej łaski jak to już Jan Paweł II wielokrotnie podkreślił na nowe wylanie się łask Ducha Świętego, którego potrzebuje Kościół i świat. Myślę, więc że należy się skoncentrować na tym co jest najważniejsze, na tym co robicie w parafii Medziugorje: na Eucharystii, która jest źródłem życia chrześcijańskiego i poza tym należy pielęgnować łaskę pokoju i prosić o rozpoznanie w sprawie Medziugorja dla dobra Kościoła.

GM: Będziemy się modlić w intencji Księdza biskupa. Prosimy o błogosławieństwo! Dziękujemy!”

WIZYTA BISKUPA Z BRAZYLII

Od 1 do 4 czerwca w Medziugorju przebywał ks. bp Waldemar Chaves de Araujo wraz z grupš pielgrzymów z Brazylii. Przed wyjazdem rozmawiał z o. Slavkiem Barbariciem OFM. Rozmowę publikujemy w całoœci.

S.B.: Ojcze Wielebny proszę powiedzieć parę słów o sobie

W . CH.: Nazywam się Waldemar Chaves de Araujo, jestem biskupem w diecezji Sao Joao del Rei w Brazylii. Studiowałem w Brazylii i w Belgii. Sytuacja w mojej diecezji jest dobra. Mam dobry kontakt z księżmi, zakonnikami i œwieckimi, tak więc mamy grupy, które działajš w rozmaitych dziedzinach życia. Właœnie teraz organizujemy spotkania w parafiach, następnie w diecezji a potem w regionie. W mojej diecezji jest około 300.000 wiernych i 304 wspólnoty. Przybyłem tu na pielgrzymkę wraz z grupš pielgrzymów z Brazylii, która pielgrzymuje do miejsc kultu Maryjnego. Wspólnie się modlimy, rozważamy, trwamy w ciszy. Jest to moja pierwsza wizyta w Medziugorju.

S.B.: Kiedy ks. bp po raz wierszy słyszał o Medziugorju i jakie sš wrażenia z pobytu?

W.CH.: Czytałem o wydarzeniach z Medziugorja, rozmawiałem z ludŸmi, którzy tu przebywali. Wierzę, że Matka Boża tu się objawia. Ona jest Matkš Jezusa i naszš Matkš. Pragnie nam pomóc. Dlatego przybyłem tu z pielgrzymkš, przeżywamy te dni œwiadomi, że jest Ona w szczególny sposób z nami jako Matka. Według mnie jest to prawdziwe miejsce modlitwy. Mogę powiedzieć, że zawsze w szczególny sposób pielęgnowałem pobożnoœć Maryjnš, ale tu jš odnowiłem i pogłębiłem. Nie mam żadnych przeszkód by wierzyć, że Maryja się tu objawia. Bóg działa jak chce i kiedy chce, a w ten sposób zdecydował się działać w Medziugorju.

S.B. : Czy ks. bp ma jakieœ szczególne przesłanie do parafian i pielgrzymów, do ludzi?

W. CH.: Moje orędzie z Medziugorja to orędzie nadziei. Ktokolwiek zdecyduje się na prawdziwš pobożnoœć Maryjnš i czyni to, co Ona mówi, ten spotka Jezusa, a Jezus daje nadzieję. Ktokolwiek zacznie żyć życiem sakramentalnym, tak jak tu widziałem: uczestniczyć we Mszy œw., spowiadać się uczestniczyć w adoracji, modlić się tego życie będzie wypełnione pokojem i nadziejš. Z Maryjš nasza droga jest pewna. Przyjmijcie to, co ona mówi, ona zna Drogę, zna swego Syna i pomoże nam w drodze do naszej ojczyzny w niebie. Niech Bóg was błogosławi. Będę się modlił za was wszystkich.

WIZYTA BISKUPA Z NIEMIEC

Od 18 do 23 marca w Medziugorju przebywa J.E. Franziskus Einsbach, bp pomocniczy Mainz.

W czasie rozmowy powiedzia:

"Jestem tu jako pielgrzym. Pragn pozna Medziugorje i tu si modli. Ju od lat znam i ledz Medziugorje i cho chciaem ju wczeniej przyjecha czekaem na pewny znak bym wiedzia kiedy ma to nastpi. Teraz zostaem wyranie zaproszony wic przyjechaem. Pierwsze moje wraenie jest takie, e koció nieustannie jest peny podczas wszystkich Mszy w., a szczególnie w czasie adoracji. Oczywiste jest to, e Medziugorje zostao uznane jako szczególne miejsce modlitwy. Wielu ludzi dowiadczyo tu polepszenia osobistej modlitwy przez dowiadczenie wspólnej modlitwy. Znam wielu ludzi, którzy w Medziugorju odnowili sw wiar i ponownie nauczyli si modli. A teraz i ja mogem dowiadczy, jak w tym kontekcie pomaga Medziugorje. Drugie bardzo wane dowiadczenie jest takie, e w Medziugorju nie mówi si jedynie o modlitwie ale, e modlitwa przynosi owoce w subie drugiego czowieka, szczególnie czowieka który ma problemy. Wane byo dla mnie poznanie Matczynej Wioski w którym matki z dziemi, opuszczone dzieci i sieroty wojenne znalazy schronienie. Wszystko jest poczone z przedszkolem, w którym spotykaj si z dziemi z normalnych rodzin. Widziaem, e dzieci maj okazj, by nauczy si ycia. Wraenie na mnie zrobia równie wspólnota s. Elwiry, gdzie uzalenieni od narkotyków znajduj miejsce pomocy i uzdrowienia. Odprawiem tam Msz w. i uczestniczyem w modlitwie porannej. Warto byo zobaczy z jak si si modl i jak radonie uczestnicz we Mszy w. Zrozumiaem, e gówn metod leczenia jest pogbianie wiary i dowiadczenia wspólnoty w modlitwie i pracy.

Wane byo dla mnie poznanie instytucji "Kumstvo" (wujek dla dziecka) tzn. akcji pomocy dla dzieci polegych obroców Chorwacji, w którym uczestniczy wiele rodzin z Niemiec, przesyajc co miesic pienidze dla konkretnego dziecka i jego rodziny. Te dziea mioci dla ludzi potrzebujcych udowodniy, e w Medziugorju mówi si o prawdziwym duchu modlitwy. Mio do Boga, która widoczna jest w modlitwie przynosi owoce widoczne w trosce o czowieka.

Oczywicie chciaem te lepiej zrozumie zjawisko jakim s objawienia, dlatego te chciaem spotka którego z widzcych Matk Bo. Spotkaem jedn z wizjonerek, rozmawiaem z ni i byem obecny w czasie objawienia. W czasie pierwszego spotkania z Marij Pavlovi, w jej domu rodzinnym, zastaem j w gumowcach, pracujca w ogrodzie. Jest to zupenie normalna moda kobieta z trojgiem dzieci. Podczas rozmowy zrozumiaem, e jest bardzo aktywna, potrafi zadawa pytania i opowiada o swoich dowiadczeniach. Dobrze rozrónia rzeczy, wie co dobre, a co nie. Zaprosia mnie bym uczestniczy w modlitwie, która jest jej przygotowaniem do spotkania z Matk Bo, które trwaj ju ponad 18 lat. Modlilimy si w kapliczce w jej domu rodzinnym, gdzie zebrao si wielu ludzi. Odmawialimy róaniec w kilku jzykach i czekalimy na moment objawienia. Marija uprzedzia nas e zblia si chwila objawienia i po modlitwie która prowadzia zostaa w ciszy. Wiedzielimy e to jest chwila kiedy widzi Matk Bo. Po objawieniu powiedziaa nam e Matka Boa modlia si nad wszystkimi i wszystkich bogosawia. Jeszcze raz zaprosia nas do modlitwy. Spotkanie z Marij pokazao mi, e jest on zupenie normaln moda kobiet, ze stoi mocno na ziemi i troszczy si o dzieci. Widziaem, e ma dobre kontakty z rodzin i z pielgrzymami. Jest prosta i naturalna. Po wszystkim mog powiedzie e jest to kobieta, której mona wierzy, jest wiarygodna wic nie mam problemu, by nie wierzy w to co mówi, czy widzi i e jest to prawdziwe. Jest to dla mnie bardzo wane dowiadczenie gdy doszedem do wniosku, e to miejsce modlitwy opiera si na dowiadczeniu, które jak dar modlitwy ci modzi ludzie otrzymali i wiarygodnie przekazuj innym ludziom.

Matk Bo w Medziugorju czcimy jako Królow Pokoju. Jej ordzia i przesania miay przygotowa wiat na straszne dowiadczenie wojny. Dziesi lat po rozpoczciu objawie wybucha wojna w Chorwacji i w Boni i Hercegowinie. Medziugorje jest miejscem, gdzie nieustannie modli si o pokój. Ordzia pynce z Medziugorja dla caego wiata s jasne: wojny i konflikty trzeba pokona si mioci. Odnosi si wraenie e w Medziugorju dotyka si duszy, serca i ciaa czowieka. Dlatego Medziugorje w tym sensie niesie ordzie dla caego Kocioa: pozwoli Bogu i Matce Boej, by w naszej ludzkiej rzeczywistoci dotknli nas i bymy pozwoli Maryi podarowa nam sw mio i nauczy si kocha caym sercem. Dlatego mog powiedzie, e nikt nie powinien si ba Medziugorja, nawet jeeli oficjalnie nie jest ono uznane przez Koció. Tu naprawd si modli w sposób motywujcy czowieka. Dlatego przyjeda tu wielu wierzcych, którzy chc nauczy si modlitwy. Chciabym, aby te sowa dotary do Niemiec, bo my Niemcy bardziej przychylamy si do racjonalizmu ni do uczu. A tu mówi si o przesaniu dla czowieka w peni, co jest nam naprawd potrzebne.

SB: Prosz“ si“ przedstawiƒ naszym czytelnikom.

RR: Nazywam si“ Robert Rivas. Urodzi�em si“ w czerwcu 1946 r. w Trynidad-Tobag. W 18 roku óycia wst�pi�em do zakonu dominikanów. Nowicjat i studia teologiczne uko½czy�em w Irlandii. Ðwi“cenia kap�a½skie otrzyma�em w 1971 r. Potem uda�em si“ do Rzymu, gdzie uko½czy�em studia w Antonianum i otrzyma�em licencjat z teologii. Poniewaó bardzo interesowa�a mnie praca w Ñrodkach masowego przekazu B rozpocz��em w tym kierunku studia. Po powrocie do Trynidadu, po blisko dziewi“cioletniej nieobecnoÑci prze�oóeni polecili mi (z powodu mojej d�ugiej nieobecnoÑci), ponownie zapoznaƒ si“ z tutejszymi problemami. Przez siedem lat pracowa�am w trzech wspólnotach parafialnych. Potem przez dwa lata kierownikiem s�uóbami masowego przekazu. Przez dziesi“ƒ lat uczy�em i opiekowa�em si“ odbywaj�cymi nowicjat. Równieó w tym okresie przez 6 lat by�em opiekunem duchowym studentów. Nast“pnie otrzyma�em zadanie zorganizowania i po��czenia na wyspach karaibskich róónych wspólnot dominika½skich. By�o ich 6, ale nie by�o prowincji. Przez cztery lata pracowa�em tam, a potem zosta�em biskupem Wysp Karaibskich.

SB: Kiedy ks. bp po raz pierwszy us�ysza� o Medziugorju?

RR: W Trynidadzie wiele mówi�o si“ o Medziugorju i to juó od pierwszych objawie½. KtoÑ z pielgrzymów poprosi� mnie o opiek“ duchow� nad pielgrzymk�. Z zaproszenia skorzysta�em dopiero 1988 r. By�em bardzo szcz“Ñliwy i zadowolony z powodu pierwszej wizyty w Medziugorju, gdyó zobaczy�em i przeóy�em wraz z pielgrzymami odnowienie wiary i óycia przez wiar“. Szczególn� �ask� w Medziugorju jest to, óe kap�ani przyjeódóaj�cy z grupami mog� pe�niƒ tam swoj�kap�a½sk� pos�ug“, b“d�c do dyspozycji w czasie spowiedzi i rozmów. Najwaóniejsz� �ask� Medziugorja jest w�aÑnie spowiedï. Pielgrzymi po odwiedzeniu Medziugorja staj� si“ aktywni w swoich parafiach B zarówno w modlitwach, jak i w óyciu sakramentalnym. Zauwaóy�em tu dzia�anie szczególnej �aski i obecnoу Maryji. Naprawd“ wierz“, óe Matka Boóa tu g�osi or“dzia.

SB: Co dla ks. bp by�o najbardziej przekonuj�ce i pomog�o uwierzyƒ w Medziugorje.

RR: Musz“ powtórzyƒ: to pielgrzymi, którzy zacz“li tu zmieniaƒ swoje óycie, decyduj�c si“ na

SB: Teraz w czasie drugiej wizyty przyjecha� tu ksi�dz jako biskup, a nie jako zwyk�y ksi�dz. Czy to coÑ zmieni�o?

RR: Tym razem zdecydowa�em si“ na przyjazd, by trwaƒ w ciszy i pozostaƒ Aincognito@. Chcia�em tu przeóyƒ w ciszy swoje rekolekcje. Nie zdo�a�em tego jednak uczyniƒ, bo pielgrzymi prosili mnie o spowiedï i g�oszenie kaza½. Zrozumia�em, óe moja rola jako ksi“dza uleg�a zmianie. Szczególne wzruszy�a mnie mi�oу jak� maj� wierni do biskupa. Kto kocha biskupa B kocha KoÑció�. Duch Ðwi“ty tu dzia�a. Dzia�a tu Matka Boóa. OsobiÑcie pragn“ nieustannie byƒ pod Jej opiek�.

SB: Czy ks. bp chce przekazaƒ jakieÑ przes�anie z Medziugorja?

RR: W swoim óyciu próbuj“ zrealizowaƒ prostot“. MyÑl“, óe prostoty i cierpienia nauczy�em si“ w kap�a½stwie. Wzrasta�em w g�“bokiej mi�oÑci do Boga, Matki Boóej, KoÑcio�a w ca�kowitym oddaniu si“ Chrystusowi. To czego pragn“ to wykonywaƒ wol“ Boó� i Boóe dzie�o. Moje przes�anie dla wspólnoty parafialnej, wizjonerów, ksi“óy w parafii i dla wszystkich pielgrzymów: niech b“d� gotowi ca�kowicie oddaƒ swoje óycie Bogu i byƒ wolnymi dla mi�oÑci, by óyƒ ewangeli� w prostocie i pi“knie. Chc“ byÑmy wszyscy poznali, óe Jezus Chrystus jest Królem naszego óycia. Jako katolicy musimy byƒ gotowi pokazaƒ Ñwiatu pi“kno wiary z pomoc� Matki Boóej. Poleci�bym wszystkim, by przybyli do Medziugorja by tu pog�“biƒ swoj� wiar“ do KoÑcio�a i Matki Boóej i staƒ si“ Ñwiadkami radosnej nowiny dla innych. A radosna nowina p�yn�ca z Medziugorja to: pokój.

SB: Dzi“kuj“ za rozmow“ i obiecujemy pami“ƒ w modlitwie.

WIZYTA BISKUPA Z BRAZYLII

Od 3. do 5. marca z prywatn� wizyt� w Medziugorju przebywa� J.E. Joao E. M. Terra biskup pomocniczy Brazylii w Brazylii. By�a to jego druga wizyta w Medziugorju.

WIZYTY - KOMUNIKATY BISKUPÓW

W 129 numerze Biuletynu Prasowego informowaliœmy o wizycie biskupów w Medziugorju pod koniec paŸdziernika. W tym numerze zamieszczamy rozmowy przeprowadzone z nimi.

Po kilku dniach spędzonych w Medziugorju J.E. Stanislas Lukumwena z Konga powiedział: "Zaraz w pierwszym dniu poszedłem się modlić na Górę Objawień. Bardzo mnie to wzruszyło bo spotkałem wielu ludzi, którzy pobożnie i w skupieniu się modlili. Ważne było dla mnie również przeżycie modlitw wieczornych, w których uczestniczyło wielu ludzi. Wielu ludzi z różnych krajów, mówišcych różnymi językami, którzy wspólnie się modlili, dzięki nim odczułem głębokš radoœć, której nie potrafię wyrazić słowami. Jestem tu z wizytš prywatnš i akceptuję oficjalne stanowisko Koœcioła, lecz prywatne przeżycie jest jednak czymœ innym. Prywatnie mogę powiedzieć, że wszystko co tu ma miejsce, a szczególnie wielu ludzi, którzy tu przyjeżdżajš nie można wytłumaczyć inaczej jak tylko jako działanie Boże. Jeżeli chodzi o wiarygodnoœć objawień - osšd musimy pozostawić dla tych osób w Koœciele, które sš do tego powołane. Modlę się o to, by moment uznania objawień nastšpił jak najszybciej. Matka Boża zawsze mówiła żebyœmy modlili się o pokój. Œwiat jest dziœ rozdarty, nie ma ani pokoju ani miłoœci. Chciałbym abyœmy wszyscy w pokorze ze wszystkich sił modlili się, by jak najszybciej zapanował pokój pomiędzy ludŸmi. Poleciłbym wszystkim wspólnotom, które nie majš powołań by przyjechały tu i by modliły się i żyły w duchu jaki tu panuje, a wtedy z pewnoœciš będš miały powołania. Wszystkim, którzy tu mieszkajš chcę powiedzieć, że musicie dalej pracować w duchu œw. Franciszka: z oddaniem i z pokorš jak dotychczas. Róbcie tak dalej bo nadejdzie czas uznania objawień przez Koœciół i wszyscy będziemy się radować."

J.E. Jose de Jesus Nunez Viloria biskup Gayane z Wenezueli przybył z grupš pielgrzymów i sam jako pielgrzym przebywał w Medziugorju od 24 do 28 paŸdziernika 1999r. Powiedział:

"Po kilku dniach spędzonych w Medziugorju mam bardzo pozytywne wrażenia. Jasne jest, że w tym miejscu istnieje coœ silnego i nadprzyrodzonego. Gdyby nie było tu nic nadprzyrodzonego nie mogłoby to tak długo trwać i szerzyć się po całym œwiecie. Wiem, że przyjeżdża tu coraz więcej ludzi z całego œwiata, że tu też wielu modli się i nawraca. To jest wielka nadprzyrodzona rzeczywistoœć, o której mówiš same fakty. Wizjonerzy po prostu przekazujš co mówi im Matka Boża, a sš to wezwania biblijne: pokój, nawrócenie, post, modlitwa, a wierni to przyjmujš i próbujš tak żyć. Kiedy słuchałem jednej z wizjonerek słyszałem, że niektórzy z pielgrzymów zajmujš się "ciekawskimi" pytaniami, a wizjonerka odpowiedziała im prosto, że ona może powiedzieć to co jej mówi Matka Boża, a o wszystko inne muszš zapytać księdza. Moje wrażenia na temat tutejszych wydarzeń sš bardzo pozytywne. Szczególnie podobajš mi się modlitwy wieczorne: różaniec, Msza œw. i adoracja.

To prawdziwa droga nawrócenia.

Jedyne co mogę po bratersku powiedzieć to, to że wy którzy tu pracujecie musicie być cierpliwi w stosunku do przyjeżdżajšcych tutaj ludzi. Przyjeżdżajš z daleka, o wielu rzeczach nie wiedzš i trzeba ich zawsze o ile to możliwe cierpliwie ich wysłuchać i pomóc im. Wizjonerom, kapłanom i pielgrzymom polecam by przyjęli Maryję, która dziœ pomaga nam w szczególny sposób byœmy przyszli do Chrystusa, a on jest jedynym Poœrednikiem i Zbawicielem. Do Niej Jezus powiedział z krzyża: "Oto syn twój!", ale powiedział i do ucznia: "Oto Matka twoja!" Wierzę, że to jest powód objawień, który daje Maryi prawo z którego pochodzi obowišzek, żeby się objawiała i nam pomagała, a naszym zadaniem jest by Jš przyjšć. Tu głosi się esencję Ewangelii dlatego powinniœmy jš przyjšć. Mówi się o odnowie życia przez Ewangelię. Duch pobożnoœci i żaru, który naprawdę posłuży nowej ewangelizacji. Proszę was o modlitwę za mnie, za wszystkich księży i cały œwiat i sam obiecuję modlitwę."

W przedostatnim tygodniu paŸdziernika z prywatnš wizytš w Medziugorju przebywał J.E. Emilio L. Bataclan biskup z Filipin. Przed odjazdem powiedział:

"Wierzę, że Matka Boża się tu objawia. Jest Matkš i troszczy się o nas. Wierzę, że zawsze jest ze swoimi dziećmi, szczególnie gdy cierpiš, gdy majš problemy. Nie mam żadnych trudnoœci by wierzyć, że Matka Boża jest tu bo mi przede wszystkim sensum fidelium (odczucie narodu) mówi, że Maryja jest tu, a i moje 25 letnie doœwiadczenia jako kapłana i proboszcza, a teraz biskupa pomagajš rozpoznać szczególne znaki, że Maryja jest tu obecna i że troszczy się o swoje dzieci. Chciałbym wszystkim powiedzieć: Maryja jest kochajšcš matkš i naprawdę musi przychodzić na ten œwiat. Ponieważ się o nas troszczy przychodzi i mówi co powinniœmy robić. Mam nadzieję, że œwiat otworzy serce i duszę dla dobrej Matki. Módlmy się o łaskę otwarcia ludzkich serc. Módlmy się za siebie nawzajem. Niech was Bóg błogosławi!"

WIZYTA BISKUPÓW

W paŸdzierniku z prywatnš wizytš w Medziugorju przebywało czterech biskupów J.E. Joseph Mugeny Sabiti i J.E. Christopher Kakooza z Ugandy, J.E. Stanislas Lukumwena z Konga, emerytowany biskup z Wenezueli J.E. Jose de Jesus Nunez Viloria oraz J.E. Emilio L. Bataclan z Filipin.

Na łamach tego Biuletynu Prasowego zamieszczamy relacje dwóch biskupów z Ugandy. J.E. Joseph Mugeny powiedział:

"Nie ma tu nic problematycznego. To co dzieje się w Medziugorju jest bardzo mocne. Widzimy tu ludzi z całego œwiata. Czas w którym żyjemy jest szczególny. Bóg przez to miejsce daje nam szczególne łaski. Wielu wiernych majšcych problemy z wiarš powinno przyjechać do Medziugorja, które jest okazjš, przywilejem, szczególnym darem danym nam od Bóg przez Najœwiętszš Maryję Pannę, aby nam pomóc. Œwiat jest w wyjštkowo złym stanie i dobrze, ze mamy parę miejsc takich jak Medziugorje. Wojny, rozwody, narkotyki i inne uzależnienia - to same złe rzeczy. Potrzebujemy miejsca gdzie możemy uczyć się prawdziwej miłoœci, prawdziwego pokoju i prawdziwej wiary. Dlatego nie ma nic dziwnego w tym co się tu dzieje. Przeżycia sš tu mocniejsze niż gdziekolwiek indziej. Ludzie żyjš tu w duchu modlitwy. Myœlę, że osoby odpowiedzialne za Koœciół powinny tu przyjechać i doœwiadczyć tego miejsca.

Wszystkim nam to pomoże, byœmy lepiej żyli i prowadzili innych do dobra do Boga.

Natomiast J.E. Christopher Kakooza powiedział:

"Najœwiętsza Maryja Panna objawia się w wielu miejscach. Ważne sš Jej wezwania do współczucia, modlitwy i pokory. Wezwanie Maryi do œwiętoœci życia, do nawrócenia, do życia z Bogiem to wezwania dzięki, któremu możemy osišgnšć wiecznoœć. Myœlę, że nawrócenie i modlitwa to orędzia, które powinien przyswoić sobie cały œwiat by mógł powrócić do Boga. W ten sposób człowiek otwiera sobie drogę do wiecznoœci."

WIZYTA AUSTRIACKIEGO BISKUPA

Po spotkaniu z Ojcem œw. na spotkaniu w Mariborze (Słowenia) J.E. Georg Eder - arcybiskup Salzburga, w Austrii w dniu 20 wrzeœnia odwiedził Medziugorje. W wywiadzie powiedział:

"W Medziugorju nieoficjalnie jestem po raz drugi ponieważ biskup nie może jeszcze tu przybyć z wizytš oficjalnš. Przyjechałem do Medziugorja na jeden dzień z powodów osobistych. Mam wielkie zaufanie do Maryi z Medziugorja. A i ja jako biskup niosę wiele ciężarów. Więc jadę tam gdzie szukam i znajduję pomoc. Każde mšdre dziecko idzie do Matki. Tak i pomoc potrzebna jest biskupowi. Na poczštku roku otrzymałem tu wielkš pomoc i mam nadzieję, że i tym razem nie odejdę z pustymi rękoma.

To co się tu dzieje nie jest ani złe, ani fałszywe ale dobre. Kiedy te wydarzenia zostanš uznane za wiarygodne, co będzie z tymi co nie wierzyli. Nie ma wštpliwoœci, że to co się tu dzieje jest dobre. Tu jest to co powinno mieć miejsce w Koœciele: Msza œw., modlitwa, spowiedŸ, adoracja, nawrócenia, powstajšce grupy modlitewne, rodzšce się powołania. Wszystko w œwietle wydarzeń, które prowadzi Maryja, przygotowujšc nas do nowego tysišclecia. Maryja wzywa i uczy. Mogę powiedzieć o Koœciele w Austrii: o wielu rzeczach zapomnieliœmy i ponownie musimy zaczšć robić to o czym mówi Maryja w Medziugorju.

Od poczštku objawień upływa już 19 rok. Jest tu szeœcioro wizjonerów. Interesujšce jest, że przez cały ten czas zostali wierni, nigdy nie powiedzieli czegoœ, co by sobie zaprzeczało. To prawdziwy cud. W Lourdes była tylko jedna wizjonerka, w Fatimie troje i trwało to krótko. Tu jest całkiem odmiennie. Matka Boża nie mówi o tym co się teraz dzieje. Była tu straszna wojna. Teraz widzę, że jest to bardzo mšdre. Gdyby zaczęła mówić o tym, co się dzieje na œwiecie byłoby niebezpieczeństwo, że wszystko się skomplikuje. Kiedy zapytałem wizjonera Ivana dlaczego Matka Boża nie mówi o problemach współczesnego œwiata, on po prostu odpowiedział mi, że Ona mówi co powinniœmy robić: modlić się jako jednostki, modlić się w rodzinach i grupach modlitewnych. Widzę, że naprawdę tak jest. Powody wojen i problemów znajdujš się w nas. Kiedy ludzie odnajdš pokój w Bogu wtedy mogš i dalej dzielić pokój. Dlatego rację ma Maryja. Ludzie tu doznajš radoœci, pokoju, szczęœcia. Widzę to. Nawet jeżeli jest wiele złego na œwiecie najlepszš drogš wyleczenia będzie pokazywanie dobra.

Musze przyznać, że na poczštku orędzia wydawały mi się zbyt proste. Teolodzy właœnie tacy sš. Chcielibyœmy czegoœ wielkiego. Czasami wydawały mi się banalnie proste. Tak było do czasu mojej pierwszej wizyty w Medziugorju. Od tego czasu postrzegam je inaczej. Co wieczór czytam jedno orędzie. Kiedy czytam po raz pierwszy wydaje mi zbyt proste, ale po drugim razie widzę, ze w prosty sposób jest tam powiedziane to co jest nam potrzebne. Jest w naszej naturze, że chcemy wielkich ruchów, wielkich rzeczy, a zapominamy, że wszystko zaczyna się prosto w sercu każdego z nas: najpierw pokój, potem droga œwiętoœci, potem radoœć. Maryja jest Matkš i mówi prostym językiem. Bardzo często przypominam sobie słowa mojej mamy: "Ile razy mam to jeszcze powtórzyć?!" Wychowujšc nas powtarzała to samo. Przypominam sobie jak nas napominała byœmy się modlili, szli do spowiedzi. W każdy pierwszy pištek przypominała nam o spowiedzi. Maryja w Medziugorju wybrała właœciwy sposób pomocy za co jestem Jej wdzięczny.

Do Medziugorja przyjechałem bardzo chętnie i tylko na jeden dzień i muszę przyznać, że w czasie wizyty myœlałem też o sobie. Dziękuję wam za wszystko i niech Bóg wam błogosławi w waszej pracy.

WRAŻENIA WYNIESIONE Z PIELGRZYMKI DO MEDZIUGORJA J.E. TADEUSZA WERNO

Medziugorje odwiedza coraz to więcej biskupów z różnych stron œwiata. Jednym z nich jest bp Tadeusz Werno, biskup Koszalina. O jego wizycie wspomnieliœmy w 124 numerze Biuletynu Prasowego. Po kilku dniach spędzonych w Medziugorju biskup podzielił się swoimi wrażeniami.

"W tym roku obchodzę 25 rocznicę biskupstwa. To jest mój srebrny jubileusz. Jestem tu po raz pierwszy za namowš proboszcza z Podstrzela (północna Polska), który jest przepełniony duchem medziugorskim. Kiedyœ w czasie rozmowy powiedział mi, że muszę pojechać do Medziugorja, że może mi w tym pomóc. Tak też przyjechałem.

Doœwiadczenia ludzi przyjeżdżajšcych do Medziugorja potwierdzajš, że jest to miejsce szczególnych łask. Wielu się nawraca, powraca na drogę prawdy. Przyznam, że odmawiajšc różaniec, jestem zmęczony już po pierwszej częœci. Tu, po raz pierwszy odmówiłem wszystkie trzy częœci różańca. Ludzie modlš się w różnych językach, ale to w ogóle nie męczy. I pięknie jest to słyszeć. Widziałem, że wielu ludzi spowiada się, że powracajš do Mszy œw., Komunii œw., wspólnoty z Bogiem, który jest tu między nami. Naprawdę się cieszę, że franciszkanie - nasi bracia, przez Matkę Bożš prowadzš ludzi do Jezusa. Jestem im bardzo wdzięczny. Szczególnie podoba mi się Droga Krzyżowa na Križevcu. To jest coœ przepięknego. Spotkałem też jednš z wizjonerek - rozmawiałem z niš. Byłem również we wspólnocie siostry Elwiry, która pomaga młodym, uzależnionym ludziom. To jest naprawdę cudowny owoc wydarzeń medziugorskich. Wczoraj patrzyłem na ludzi w czasie Mszy œw. wieczornej. Młodzieńcy, dziewczyny, doroœli mężczyŸni, dzieci - modlš się, klęczš godzinami, spowiadajš się. To jest to co jest nam potrzebne. Ja wierzę w Jezusa i nie potrzebuję objawień ani w Lourdes, ani w Fatimie, ani w Medziugorju, ale potrzebuję pokarmu na który zwracajš uwagę objawienia i do którego nas doprowadzajš. Tu zwraca się szczególnš uwagę na Mszę œw. jako centrum naszego życia. Należy powiedzieć, to co powiedział Chrystus: "Przyjmijcie Ducha Bożego, Ducha Prawdy, Ducha Miłoœci, bšdŸcie moimi œwiadkami aż po krańce œwiata", w rodzinie, na ulicy, w szkole, wszędzie. Miejcie odwagę się przeżegnać, radować się i weselić.

Na koniec życzę franciszkanom, by wytrwali w tym wielkim zadaniu, by dalej byli orężem w rękach Boga. Wierzę, że Papież błogosławi Waszej służbie w Medziugorju, że myœli o was w swoim sercu, bo i on bardzo kocha Matkę Bożš. Niech was i wszystkich pielgrzymów błogosławi Bóg za wstawiennictwem Maryi. Musicie wytrwać. To wielkie dzieło."

ARCYBISKUP SEULU W MEDZIUGORJU

Arcybiskup Seulu Paul Kim Tchang-Ryeol przebywał w Medziugorju od 6 do 10 sierpnia wraz z trojgiem księży ze swej diecezji (Rhee Dae Won, Chang Daee Ik, Chang Keung Sun). Obserwujšc tysišce pielgrzymów z Korei, którzy przyjeżdżajš do Królowej Pokoju przyjechał poznać to miejsce pielgrzymowania, życie modlitewne pielgrzymów. Sam jako pielgrzym modlił się za Koœciół i o zmniejszenie napięć pomiędzy podzielonymi na dwa państwa Koreańczykami.

WIZYTA BISKUPÓW I KARDYNAŁA W MEDZIUGORJU

Zgodnie z informacjš z poprzedniego numeru Biuletynu Prasowego: z prywatnš wizytš w Medziugorju w dniach 26-28 czerwca przebywał kardynał Bernardino Echeverria Ruiz emerytowany arcybiskup Guayaquil i biskup Victor Maldonado z Ekwadoru.

Od 27 do 29 czerwca prywatnie w Medziugorju przebywało jeszcze dwóch biskupów z Ekwadoru: J.E. German Pavon Puente, biskup Tulcan i J.E. Carlos Altamirano biskup pomocniczy Quita.

Zamieszczamy ich rozmowę z o. Slavkiem Barbariciem OFM:

Kardynał Bernardino Echeverria Ruiz:

P.B.: Kiedy Wasza Eminencja po raz pierwszy usłyszał o Medziugorju?

B.E.R.: O Medziugorju słyszałem już dawno i bardzo chciałem tu przyjechać, ale dotychczas nie było to możliwe, a teraz jestem bardzo szczęœliwy, że wreszcie to dotarłem. Orędzia medziugorskie sš mi dobrze znane, bo to orędzia biblijne. Chciałem przede wszystkim poznać wspólnotę parafialnš Medziugorja i spotkać braci franciszkanów, którzy wykonujš tu cudownš pracę. To prawdziwa ewangelizacja. Wczorajsze uczestnictwo w wieczornej Mszy œw. był to dla mnie wielkie doœwiadczenie. Jest tu czas na modlitwę i Msze œw., odczułem wielkš pobożnoœć ludzi, gdy przed Mszš odmawialiœmy różaniec. Wszystko to głęboko mnie wzruszyło. Zrozumiałem, że obok orędzi danych przez Matkę Bożš, ważna jest również Jej tu obecnoœć. Bóg przemawia przez Maryję nie tylko do was, ale do wszystkich narodów, wszystkich kultur. Tu nie przyjeżdża się turystycznie. Przyjeżdża się na spotkanie z Bogiem. To jest Boska chwila dla œwiata. Oprócz orędzi i obecnoœci Maryi, ważna jest praca duszpasterska. Osobiœcie myœlę, że tu ma miejsce poczštek nawrócenia całej Europy. Widziałem tylu ludzi czekajšcych na spowiedŸ. Wielu wiernych przyjmuje Komunię œw., uczestniczy we Mszy œw. A to właœnie powinno być dla nas wszystkich najważniejsze w naszym duszpasterskiej, byœmy byli dyspozycyjni dla ludzi. Tak się dzieje tutaj. Dziękuję Bogu, że spotkałem moich braci franciszkanów i lud chorwacki i odczułem waszš wiarę.

J.E. Victor Maldonado

P.B. Jakie wrażenie wywarło na Waszej Eminencji Medziugorje?

V.M.: Mogę potwierdzić to powiedział kardynał Bernardino Echeverria: Medziugorje jest miejscem spotkania Boga i człowieka. Znajdujemy tu prawdziwe Ÿródło zbawienia. Kiedy przyjeżdża się tu, od razu zrozumiemy, że wszystkim nam potrzebne jest nawrócenie byœmy mogli wykonać swoje zadanie i pomóc innym na drodze nawrócenia. Muszę przyznać, że ten przyjazd otworzył mi oczy na wiele rzeczy i wiele muszę zmienić w wykonywanych przeze mnie zadaniach.

P.B.: Co powie ks. bp po powrocie swoim wiernym?

V.M.: Lepiej zrozumiałem tu rolę Maryi w życiu chrzeœcijan. Uważam że jest to dla nich wielki dar i łaska. O tym właœnie powiem ludziom.

WIZYTA ARCYBISKUPA Z PANAMY

W ostatnim numerze Biuletynu Prasowego opublikowaliœmy wiadomoœć, że w Medziugorju przebywał arcybiskup Jose Dimas Cedeno Delgado z Panamy. Zamieszczamy fragment jego rozmowy z o. Slavko Barbariciem.

S.B.: Proszę ks. bp o kilka słów o sobie.

J.D.: Jestem arcybiskupem w Panamie, w Ameryce Łacińskiej. Jestem członkiem Konferencji Biskupów. Panamę zamieszkuje około miliona ludzi, a językiem oficjalnym jest hiszpański, interesujšcy jest fakt, że była to pierwsza diecezja w całej Ameryce, teraz jest ich 8. Jestem 47 biskupem od czasu powstania diecezji. Nasz Koœciół jest w dobrej kondycji. Jest wiele powołań, a szczególnie ważne jest to, że działa wiele ruchów œwieckich, a aktywnoœć œwieckich wnosi prawdziwego ducha w życie Koœcioła. Mamy powody by cieszyć się nadziejš na przyszłoœć.

S.B.: Co ks. bp może powiedzieć na temat swego pobytu w Medziugorju?

J.D.: Przyjechałem po raz pierwszy do Medziugorja. Wraz ze mnš przybyło dwudziestu pielgrzymów. Widziałem wielkš pobożnoœć i głębokie przeżywanie modlitwy. Można to zauważyć we wszystkich grupach pielgrzymkowych. Zadziwiajšca jest gotowoœć do modlitwy. Ducha wiary można tu zauważyć właœnie w modlitwie, jest bodŸcem odnowy wiary w sercach przyjeżdżajšcych tu ludzi.

S.B.: Czy owoce Medziugorja widoczne sš w Panamie?

J.D.: Oczywiœcie. Bogu niech będš dzięki! Jest wspólnota parafialna prowadzona przez ks. Francesco Vrerara, który często bywa w Medziugorju. W tej parafii wybudowano koœciół identyczny jak w Medziugorju. Francesco założył też wspólnotę Sióstr Maryi Królowej Pokoju. Codziennie prowadzš modlitwy wieczorne jak tu w Medziugorju. Sš bardzo aktywni.

S.B.: Czy ta wspólnota została uznana przez Koœciół?

J.D.: Tak. Uznałem tę wspólnotę na poziomie diecezji, gdy zobaczyłem co robiš i jak żyjš, że głównym zadaniem jest modlitwa o pokój i gdy odczułem ich duchowoœć.

Wspólnota istnieje już od kilku lat. Majš dobre doœwiadczenia. Poprosiłem również o wyrażenie zdania proboszcza, który dobrze ich zna i gdy on potwierdził mojš opinię dokładnie 25 czerwca 1998 r. uznałem wspólnotę. Jest to dzień rocznicy objawień. Jestem œwiadomy faktu, że jest to całkowicie owoc Medziugorja.

EMERYTOWANY ARCYBISKUP SPLITSKO - MAKARSKI NA TEMAT MEDZIUGORJA

W wywiadzie dla gazety "Kulturni obzor" emerytowany arcybiskup splitsko - makarski J.E. Frane Franić oparł swojš wypowiedŸ na wydarzeniach medziugorskich:

W odpowiedzi na pytanie: "Dla księdza biskupa Maryja jest orędowniczkš. Jaka jest rola Maryi we współczesnym œwiecie? Co można powiedzieć o Jej roli w Medziugorju? J.E. Franić powiedział:

"Fakt - sanktuaria Maryjne sš bardzo liczne w krajach katolickich. Najbardziej znane znajdujš się w Lourdes, Fatimie i w Medziugorju. Jestem zwolennikiem i wspieram liczne charyzmy w Koœciele, o których œw. Paweł mówi w listach - proroctwa, cudowne cielesne uzdrowienia i czczenie Boga w językach, o czym czytałem w liœcie Papieża "Fides et Ratio" (Wiara i rozum). Pisze o mistycyzmie i o potrzebie odnowy metafizyki w filozofii i teologii. Nie było mi trudno po tym co przeżyłem rozpoznać obecnoœć Matki Bożej w Medziugorju, która przemawia już od osiemnastu lat przez wybranych wizjonerów, jak również przyznać autentycznoœć tych objawień Maryjnych. Należy jednak uważać na fałszywe objawienia i głosy, bo fałszywi prorocy zawsze byli i będš.

Vecernji list;, str. 13, nr 250, Zagreb 14. 02. 1999 r.

WIZYTA BISKUPA Z AUSTRII

Do Medziugorja coraz częœciej przyjeżdżajš dostojnicy koœcielni. Na poczštku grudnia do Medziugorja przybył arcybiskup Salzburga J.E. Georg Eder. Dzień przed wyjazdem poprosiliœmy go o wywiad. Zamieszczamy jego wypowiedŸ:

"O tym co dzieje się w Medziugorju słyszałem niedługo po tym, gdy się rozpoczęły. W ostatnim czasie wiele mówi się na temat objawień i jako biskup co tydzień otrzymywałem jakieœ wiadomoœci na temat objawień i widzeń. Muszę przyznać, że w czasach komunistycznej Jugosławii często przyjeżdżałem na wakacje na Istrię, ale dalej na południe nigdy nie pojechałem, chociaż mogłem. Nic mnie do tego nie skłaniało. Coraz częœciej zadawałem sobie pytanie: dlaczego proste orędzia, które się jeszcze powtarzajš? Zawsze wezwania do postu, modlitwy, pokory, modlitwy o pokój. Powiedziałem: to musi mieć jakieœ znaczenie. Co czyni matka kiedy wychowuje dzieci? Tego doœwiadczyłem w domu: matka zawsze powtarza to samo. Już kilka razy wam to powiedziałam! Ale nie mogę przestać mówić: Módlcie się, albo zróbcie to! Podobnie zachowuje się Maryja w Medziugorju. To samo mówi dzieciom, które teraz sš już dorosłymi osobami. A cóżby innego miał robić ksišdz w swojej parafii? Zawsze wzywa do modlitwy. Jan Paweł II powiedział pewnego razu, że kapłani muszš być tymi osobami, które modlš się jako pierwsze i muszš być nauczycielami modlitwy. To czyni Maryja, dobra Matka. Ona uczy nas modlitwy w naprawdę bardzo prosty sposób. Muszę teraz powiedzieć, że dla mnie bardzo wartoœciowe sš słowa Jezusa jak rozpoznawać znak: Po owocach ich rozpoznacie!

Wrażenia wyniesione z Medziugorja nie sš dla mnie zaskakujšce. Znam grupy z Salzburga, które bardzo często przyjeżdżajš do Medziugorja. Wiem, że nieustannie powstajš grupy modlitewne, że wiele osób mówi: W Medziugorju otrzymałem powołanie! Myœlę: Utraciliœmy trzy rzeczy, które ponownie otrzymujemy w Medziugorju: pokora, nawrócenie i powołania. W Austrii bezsensownie na nie czekamy. O nawróceniu już się nie wspomina, bo ludzie tego nie potrzebujš, spowiedŸ u nas obumiera, z wyjštkiem sanktuariów i koœciołów zakonnych, gdzie ten sakrament żyje, powołań jest coraz mniej. W Medziugorju to dzieje się przez cały czas: spowiedzi, nawrócenia i powołania duchowne!

Dlatego zadaję sobie pytanie: Co musimy zrobić, by ktoœ się nawrócił? Często powtarzałem, że brakuje mi nawrócenia. Czy nam nawrócenie nie jest potrzebne, jak mówi Jezus w Ewangelii. Nawrócenie jest wykluczane, spowiedŸ zanika, a powołań jest coraz mniej i zadajemy sobie pytanie jak możemy w ogóle utrzymywać seminaria. A w Medziugorju to wszystko istnieje. Znajdujemy tu właœnie to czego nam brakuje.

Mam tylko jeszcze jedno pragnienie: By doszło tu do pojednania pomiędzy franciszkanami i biskupem tak, by Medziugorje naprawdę mogło się rozwijać tak jak pragnie tego Maryja. Wierzę w prawdziwoœć Medziugorja. Już dawno w to wierzyłem. Chciałem przyjechać i zobaczyć. Gdy pielgrzymi zapraszali mnie bym z nimi pojechał odpowiadałem: Duchowo w Medziugorju byłem dużo bliżej niż inni! Moje wrażenia potwierdziła prostota wizjonerów i modlitw wieczornych. Wszystko jest w duchu Koœcioła i wszystko bardzo, bardzo proste. A tym samym bardzo pobożne, z mocnš wiarš, a przede wszystkim z mocnym postanowieniem nawrócenia i prawdziwej odnowy.

WIZYTA BISKUPA Z AMERYKI

Jak już wspominaliœmy w ostatnim numerze Biuletynu Prasowego, biskup pomocniczy z Portland, proboszcz parafii St. Mary's. Corvallis, w stanie Oregon w USA - J.E. Kenneth Steiner złożył pierwszš prywatnš wizytę w Medziugorju w dniach 7-12 listopada 1998 r.

Publikujemy, to co powiedział na temat wrażeń wyniesionych z Medziugorja:

"Ludzie sš głodni i muszš odkryć wymiar duchowy w swoim życiu, który został zdominowany przez telewizję, sekularyzm i materializm. Przez swój przyjazd do Medziugorja pielgrzymi odkrywajš ponownie wymiar duchowy a wracajš do domów pomagajš innym w jego odnalezieniu. Prawdziwym cudem jest to czego ludzie tu doznajš i niosš do swoich rodzin i wspólnot parafialnych. Wielu ludzi z rozmaitych powodów nie może tu przyjechać, dlatego potrzebni sš œwiadkowie, którzy pomogš im odnaleŸć wewnętrzny pokój i odkryć Boga. Wielu ludzi dopiero po powrocie do domów staje się œwiadomych tego, co dał im Bóg. To samo mogę powiedzieć i o sobie samym. Uœwiadomiłem sobie, że ten przyjazd to błogosławieństwo - przez niego zostałem odnowiony. Stałem się bardziej œwiadomy obecnoœci Chrystusowej w sakramentach, w Koœciele, w Piœmie Œwiętym i w ogóle w ludziach.

W Medziugorju otrzymałem nowš motywację duchowš. Ktoœ może pomyœleć, że my biskupi i kapłani nie potrzebujemy rekolekcji. Nie ma racji, gdyż rekolekcje naprawdę sš nam potrzebne. Spotkałem wielu księży, którzy przyjechali do Medziugorja i dopiero tu zrozumieli sens swego kapłaństwa. Takie wrażenia zabiorę ze sobš. Powiem ludziom, że Medziugorje to miejsce, gdzie mogš pojechać i odnowić swojš wiarę. Spotkałem wielu ludzi głęboko wierzšcych i żarliwie modlšcych się. Zrozumiałem, że ludzie pomimo wielkiego cierpienia pozostali wierni Bogu.

Sam, ponownie odkryłem Boga i to jest dla mnie dowodem, że Matka Boża jest tu obecna. Bo to właœnie Jej zadanie. Czasem ludzie przyjeżdżajš tu by odnaleŸć Maryję, ale znajdujš Boga. To Jej pragnienie, bo Ona niczego nie chce dla siebie, ale czyni wszystko, by ludzie lepiej poznali Jej Syna Jezusa. Maryja pragnie głosić pokój Boży wœród ludzi, wœród swych dzieci.

Apeluję do wszystkich, którzy przyjeżdżajš do Medziugorja, by stali się przykładem dla innych ludzi, gdy powrócš do domów. Niech wzywajš do pokoju, modlitwy i nawrócenia. Każdy z przybyłych pielgrzymów spotkał kogoœ, kto własnym postępowaniem pokazał przemianę na lepsze. Musimy być œwiadkami, musimy ewangelizować innych. To nasza misja: nieœć ludziom radosnš nowinę o Bogu Zbawicielu. Musimy przynieœć Jezusa i Maryję naszemu œwiatu i pomóc ludziom, by zrozumieli, że życie w Bogu we współczesnym œwiecie jest możliwe i wszystkim potrzebne. Musimy być œwiadkami dla tych, których Pan postawił na drodze naszego życia.

Będę się modlił za każdego z was. Niech Bóg was błogosławi!"

WIZYTA DWÓCH BISKUPÓW Z HAITI

W dniach 16-23 listopada 1998 r., wraz z grupš 33 pielgrzymów w Medziugorju przebywało dwóch biskupów z Haiti: Luis Kebreau - biskup Hinche i Joseph Lafontant - biskup pomocniczy miasta stołecznego Haiti. Oto co powiedział biskup Luis Kebreau:

"Wielu ludzi opowiadało nam o Medziugorju. Posyłali ksišżki, obrazki, medaliki i kasety wideo. Mamy wspólnego przyjaciela w Ameryce, który informował nas o wszystkim co dzieje się w Medziugorju. On też zaproponował nam tę podróż i oto jesteœmy.

Przeżywałem Medziugorje z wiarš. W Ewangelii czytamy jak Jezus przyszedł do Nazaretu i w synagodze czytał pisma. Wielu ludzi było zachwyconych tym co mówił, lecz niektórzy protestowali mówišc, że znajš jego rodzinę: matkę i ojca. Myœlę, że trzeba przyjechać, samemu zobaczyć i doœwiadczyć. Tak możemy poznać Medziugorje. Nie łatwo jest o nim mówić, bo jest to doœwiadczenie głębokie, bardzo osobiste. Doznaje się tu wewnętrznego pokoju, pojednania z samym sobš. Z łatwoœciš można odkryć, czym jest prawdziwa chrzeœcijańska wiara. Dla mnie jest to czas odnowy. Po prostu należy przyjechać, zobaczyć, spotkać i wysłuchać ludzi, pójœć na wzgórza, uczestniczyć w modlitwach wieczornych, mieć czas na prywatnš modlitwę w ciszy. Przeżyłem tu pojednanie z samym sobš. W każdym z nas istnieje jakaœ czšstka, której nie znamy - to poganin, który tkwi w nas. Jako że mówimy o wyzwoleniu wewnętrznym, przez pojednanie, może się zdarzy że ataki szatana odczujemy mocniej niż kiedykolwiek, ale wtedy otrzymujemy również siłę. Maryja Dziewica niesie œwiatło, które nam pomaga zobaczyć swojš drogę i lepiej zrozumieć swoje zadanie. Towarzyszy nam na naszej drodze i pragnie doprowadzić nas do życia w Bogu. Właœnie Medziugorje otwiera przed nami drogę, która pozwoli nam zbliżyć się do Trójcy Przenajœwiętszej. Maryja czyni to w Medziugorju. Jestem Jej bardzo wdzięczny."

Przy okazji pierwszej wizyty w Medziugorju J.F. Lafontant powiedział:

"Prawie dziesięć lat przyjmowałem wiadomoœci o Medziugorju. Coraz bardziej mnie interesowało. Z radoœciš przyjšłem zaproszenie od tej grupy pielgrzymów. Zwłaszcza, że jest tutaj biskup Luis.

Często pielgrzymowałem do Fatimy, Lourdes i innych miejsc, w porównaniu z którymi odczułem ogromnš różnicę. Nie ma tu niczego stereotypowego. Wszystko jest inne niż gdzie indziej. Każdy tutaj doznaje odczuć indywidualnych, pomimo, że znajduje się w dużej grupie ludzi. I co dziwne - każdy przybywajšc - akceptuje tutaj wszystko.

Ostatecznym argumentem abym pojechał do Medziugorja była wrzeœniowa wizyta wizjonera Jakova Czolo. Na spotkanie z nim przyszło wielu ludzi.. Wtedy uœwiadomiłem sobie, ilu wiernych z Haiti zna Medziugorje. Jakov spotkał się z wiernymi w dwóch koœciołach. W czasie jego pobytu dało się zauważyć u wiernych wzmożonš chęć pojednania się z samym sobš i bliŸnimi. Widoczne były liczniejsze niż zwykle grupy przystępujšcych do spowiedzi.

Brałem udział w obu spotkaniach. Raz ja odprawiałem Mszę œw., a drugi raz biskup Luis. Było to prawdziwe doznanie wiary. Przyjazd do Medziugorja tylko to potwierdził. Wszyscy ludzie tego potrzebujš. Jest to potrzeba nawrócenia, powrotu do siebie samego i do Boga, jak i chęć pojednania się z ludŸmi. Maryja pomaga każdemu dziecku odnaleŸć siebie. Matka Boża pragnie dotknšć każdego i prowadzić. Jednak w głębi duszy nikt nie czuje się zmuszony, aby zaakceptować Medziugorje. Wolnoœć jest tu w pełni szanowana. Pewien Chorwat mieszkajšcy w Ameryce powiedział mi na lotnisku, że na poczštku nie wierzył, ale kiedy przyjechał odnalazł pokój i uwierzył w obecnoœć Matko Bożej. Teraz go rozumiem. Ludzie odnajdujš tutaj pokój i jednajš się."

Biskupi zakończyli rozmowę słowami:

"Niech Boże błogosławieństwo będzie z wami i niech was chroni Królowa Pokoju!"

WIZYTA BISKUPÓW

W paŸdzierniku 1998 do Medziugorja przybyło dwóch biskupów jeden z Brazylii, a drugi z Polski. Biskup Albin Małysiak ma 81 lat i jak sam mówi pracuje tak samo intensywnie jak przed piętnastoma laty. Ponad dwadzieœcia lat współpracował z Ojcem Œwiętym Janem Pawłem II. Na temat tego okresu swego życia powiedział:

„I po tym, gdy wybrano go na Papieża dalej byliœmy przyjaciółmi i spotykamy się tak często jak to jest możliwe. Na przykład: z Papieżem spotkałem się na poczštku listopada tego roku, a spotkamy się ponownie na poczštku marca przyszłego roku. Przez dziesięć lat współpracowałem z nim jako proboszcz i profesor wydziału teologii i dziesięć lat jako biskup pomocniczy. Praca z nim była dla mnie zawsze ogromnš radoœciš. Jest to wielki człowiek, szanowany i szczery. Zawsze miał wiele zrozumienia dla innych. Był profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wykładał etykę społecznš, zajmował się tematykš ubogich i porzuconych. Pozostałem jego bliskim współpracownikiem. Wspólnie cierpieliœmy przeœladowania ze strony komunistów i to szczególnie nas do siebie zbliżyło."

Pomimo że wizyta biskupa Małysiaka w Medziugorju miała charakter prywatny biskup podzielił się z nami swoimi wrażeniami:

„Bardzo chętnie będę tu przyjeżdżał, gdy Koœciół oficjalnie uzna Medziugorje, bowiem wszyscy czekamy na oficjalne stanowisko Watykanu. Ja osobiœcie wierzę, że wizjonerzy majš prawdziwe objawienia. Niektórych spotkałem. Dziœ rano widziałem Vickę. Jest taka radosna i promieniuje pokojem. Wierzę, że jest to miejsce objawień, ale przede wszystkim miejsce wielkiej modlitwy. To zrobiło na mnie największe wrażenie. Byłem na górze Kriżewac Widziałem wielu ludzi, którzy w skupieniu modlš się pod krzyżem. Policzyłem jednš grupę. Było 70 ludzi - siedzieli obok krzyża na kamieniach i modlili się w ciszy. Było południe i było bardzo goršco, ale upał im nie przeszkadzał. Cisza i duch modlitwy natchnšł mnie, powrócę do domu z tym obrazem w duszy - ludzi, którzy się modlš.

Jestem zachwycony postawš franciszkanów pracujšcych w parafii, cały czas z ludŸmi, wraz z nimi się modlš, sš dyspozycyjni, spowiadajš, rozmawiajš. Pytam skšd w nich taka siła. W koœciele czuje się atmosferę modlitwy. Kiedy wspólnie odmawialiœmy Ojcze nasz cudownie było słyszeć jak ludzie jednogłoœnie modlš się we wszystkich językach, a szczególnie wyraŸnie słyszalny był język polski. Cieszę się, że wraz z pielgrzymami przyjeżdża wielu księży.

W Polsce będę opowiadał o Medziugorju. Opowiem o pobożnoœci i wierze ludzi, których spotkałem. Powiem o tym na spotkaniach z ludŸmi i na kazaniach. W Polsce wiele mówi się o Medziugorju, dlatego tu przyjechałem.

Na koniec chciałem powiedzieć, że jestem zainspirowany pracš franciszkanów. Jeżeli chodzi o pobożnoœć Maryjnš miło mi widzieć, że sš wierni nauce Koœcioła i wezwaniom Ojca Œwiętego. Miłoœć do Maryi, która tu spotyka się z ludŸmi i pomaga tym, którzy przychodzš by wzrastać w wierze. Wszyscy musimy spróbować poznać, a potem żyć orędziami Matki Bożej. Mowa w nich o pokoju na œwiecie, dlatego musimy zdecydować się na miłoœć jedni wobec drugich, by potem miłoœć obrodziła pokojem. Tu szczególnie nagłoœnione jest wezwanie i odpowiedŸ na modlitwę. Wszystko co można znaleŸć w orędziach jest zgodne z naukš Koœcioła. Silne jest wezwanie do życia w wierze i życia sakramentalnego. Mam nadzieję, że orędzia będš się coraz bardziej rozprzestrzeniały, i że coraz to więcej ludzi przyjedzie i przyjmie orędzie w czasie, gdy wszyscy czekamy, aż Watykan uzna Medziugorje. Wszystkich was błogosławię i życzę pokoju."

Z WIZYTĽ U ARCYBISKUPA DR FRANJA FRANICIA

W pištek 9 paŸdziernika 1998 o. Ivan Landeka - proboszcz parafii Medziugorje i o. Slavko Barbarić złożyli wizytę dr Franjo Franiciowi, emerytowanemu arcybiskupowi splitsko- makarskiemu. Po spotkaniu powiedzieli:

„Spotkanie, rozmowa i wspólny posiłek odbyły się w bardzo serdecznej atmosferze. Pomimo wieku biskup spędza czas na czytaniu i pisaniu, a popołudniu na modlitwie i adoracji. Z uœmiechem przyznaje, że tego nauczył się w Medziugorju, i że pozostaje wierny wezwaniom Matki Bożej do modlitwy. Przypomniał sobie co powiedział na zakończenie swej diamentowej Mszy œw.: „Każdy ksišdz powinien modlić się trzy godziny, biskup cztery, a emerytowany biskup pięć godzin." Obiecał, że ponownie przyjedzie do Medziugorja, które tak samo uznaje jak i w 1982 r., kiedy incognito przyjechał zobaczyć co się tam dzieje. Po raz pierwszy odwiedził Medziugorje czujšc się odpowiedzialnym za wiarę swego ludu, chciał też osobiœcie doœwiadczyć Medziugorje, by móc zajšć odpowiedzialne stanowisko. Od pierwszej chwili stał się wielkim orędownikiem i obrońcš objawień medziugorskich. Podzielił się z nami przeżyciem, którego doznał w czasie objawienia. Podczas jednej z wizyt w Medziugorju był obecny w czasie objawienia. Po objawieniu wizjonerka Marija Pavlović przekazała mu orędzie skierowanego do niego osobiœcie przez Matkę Bożš. To orędzie dla arcybiskupa okazało się proroczym, majšc na uwadze, że póŸniej dosłownie się zrealizowało. Majšc na uwadze, że mowa jest o czymœ o czym wizjonerka nie mogła wiedzieć, był to dla arcybiskupa nowym znakiem wiarygodnoœci objawień. Podziękowaliœmy arcybiskupowi za wszystko co przez swojš postawę uczynił dla Medziugorja, życzšc mu jak najszybszej wizyty w Medziugorju."

ODWIEDZINY BISKUPA Z BRAZYLII

W pierwszym tygodniu czerwca 1998 r. do Medziugorja przyjechał emerytowany biskup z Brazylii Don Silverio Jarbas Paulo de Albuquerque. Jest franciszkaninem. Od 1970 - 1995 r. zarzšdzał diecezjš Feira de Santana. Wraz z kapłanem ze swej diecezji spędził w Medzigorju cały tydzień.

Wrażenia wyniesione z Medziugorja streœcił krótko: "Najmocniejsze wrażenie wywarła na mnie prostota modlitwy i moc wiary spotkanych ludzi. Brak tu jakiegokolwiek fanatyzmu. Widziałem wielu młodych ludzi. Sanktuaria Maryjne odgrywajš w Koœciele bardzo ważnš rolš."

WIZYTA BISKUPA Z BRAZYLII

J.E. Tomasin był w Medziugorju i opowiedział nam o swoich przeżyciach: "Wierzę, że po raz pierwszy byłem w 1984 r. do podróży skłonił mnie jeden z moich przyjaciół, który powiedział, że otrzymał tam wiele duchowych łask. Przyjechaliœmy samochodem. Dobrze pamiętam patrole komunistycznej policji. Dojechaliœmy do Mostaru, tam też spaliœmy. Dzień póŸniej dojechaliœmy do Medziugorja. Krajobraz zrobił na mnie wielkie wrażenie. Najpierw weszliœmy do koœcioła. Nie było zbyt wielu ludzi. Byłem zaskoczony, gdy po południu przed rozpoczęciem modlitw wieczornych koœciół się wypełnił. Przede wszystkim zauważyłem wielu młodych. Odczułem wielkš pobożnoœć, która nie miała nic wspólnego z fanatyzmem. Widziałem wielu ludzi, którzy się spowiadajš. Ten fakt szczególnie przycišgnšł mojš uwagę. W czasie Mszy nic nie rozumiałem, ale widziałem że odprawiana jest należycie. W czasie, gdy ludzie w koœciele modlili się na różańcu ja zostałem poproszony, by odmawiać różaniec wraz z wizjonerami . Byłem obecny podczas objawienia. Głęboko dotknęła mnie prostota. Następnego dnia wstałem i poszedłem na Górę Objawień. Modliłem się w intencji swojej, swej wspólnoty i całego Koœcioła. W tym czasie na Górę Objawień przyszło wielu wiernych, którzy naprawdę pobożnie się modlili. Poszedłem do koœcioła i prawie cały dzień spędziłem na modlitwie. Tak spędziłem swój czas w Medziugorju, nie rozmawiałem ani z franciszkanami ani z wizjonerami. Po powrocie do domu czułem się duchowo całkowicie odnowiony lepiej rozumiałem Maryję i łatwiej przyjmowałem Jš jako swojš Matkę. Zrozumiałem, że dzięki Niej Koœciół jest odnawiany.

Gdy ponownie zostałem wybrany na generała zakonu, znowu przyjechałem do Medziugorja. Jechałem przez Anconę i podróżowałem z biskupem miejsca J.E. Żaniciem, który opowiedział mi o swoich problemach. Wysłuchałem go. Znałem sytuację zwišzanš z komisjami badajšcymi Medziugorje i różnorodnoœć stanowisk. Tym razem jenak również powtórzyły się moje przeżycia duchowe. Wróciłem głęboko wierzšc, że dzieje się tu wiele rzeczy, których nie można wytłumaczyć ani filozoficznie ani psychologicznie. Odkryłem wiarygodnoœć wiary i owoce wiary. Wiara i objawienia to dwie rzeczywistoœci. Nad owocami wiary w Medziugorju nikt nie może stawiać znaku zapytania. Obecnoœć Boga, Jego miłosierdzie przychodzšce przez Matkę miłosierdzia, Matkę grzeszników, która stała pod krzyżem. Dla mnnie jest to wiarygodne, poza jakimikolwiek wštpliwoœciami. Jeżeli chodzi o same objawienia, poza nawróceniami i innymi dobrymi owocami wiary musi być coœ więcej. A na to trzeba czekać."

PRZEŻYCIA Z MEDZIUGORJA BISKUPA GERARDA DIONNA

Do Medziugorja nieustannie przyjeżdżajš biskupi ze wszystkich krajów œwiata przycišgani słowami Matki Bożej. Pod koniec kwietnia odwiedził nas biskup Gerard Dionn z Edmonson, New Brunswick w Kanadzie. Zamieszczamy jego wypowiedŸ:

"Po raz pierwszy jestem w Medziugorju, o którym słyszałem od chorwackich franciszkanów, pracujšcych w mojej diecezji w Ontario. W przecišgu ostatnich siedemnastu lat nieustanie słyszałem o tym, że Matka Boża objawia się tu codziennie i to nie tylko od franciszkanów. Dla mnie było to pewnym zaskoczeniem i nie wiedziałem czy należy w to wierzyć czy nie, majšc na uwadze że oficjalnie objawienia w Medziugorju nie sš jeszcze zatwierdzone.

W tym roku obchodziłem pięćdziesištš rocznicę œwięceń kapłańskich. Pewna grupa, która chciała pojechać do Medziugorja poprosiła mnie, abym był opiekunem duchowym podczas tej podróży. Dla mnie był to piękny dar, gdyż już dawno chciałem na własne oczy sprawdzić co się tu dzieje.

Wszystko co zobaczyłem wywarło na mnie głębokie wrażenie. Coœ podobnego trudno byłoby odnaleŸć w innym miejscu. W moje serce głęboko wryła się wiara tutejszych ludzi, uczestniczenie we Mszy œw. i duch poœwięcenia. Patrzyłem na tłumy ludzi, którzy wspinajš się na wzgórza na które niełatwo się wspišć, spowiadajš się, modlš. Przybyli ze wszystkich stron œwiata. Trudno dojœć do wniosku, że jest to przypadkowe, że jest to zwyczajne miejsce i że nic się tu nie wydarzyło. Według mnie tylko wiara może prowadzić tych ludzi, wiara która dała œwiadectwo czemuœ konkretnemu. Można to porównać z Lourdes i Fatimš. Oczywiœcie nie mogę powiedzieć jakie stanowisko ostatecznie zajmie, to zadanie przypada biskupowi miejsca. Jednakże patrzšc na owoce mogę powiedzieć, że majš tu miejsce wydarzenia szczególne. To nie franciszkanie przycišgajš ludzi. Ja w swojej parafii mam również franciszkanów, a nic szczególnego tam się nie dzieje. Według mnie tylko Bóg może przycišgać tu ludzi.

Często rozmawiałem z ludŸmi, którzy byli w Medziugorju. Niektórzy byli nawet kilkakrotnie, mimo że podróż jest bardzo droga i długa. Próbowali nowym żarem dać œwiadectwo swej wierze. Bóg w ich sercach i poprzez nich w sercach innych poprzez swojš Matkę budzi nowš nadzieję. Wierzę, że Maryja objawia się tu. Nie wiem jak inaczej mógłbym objaœnić fenomen, który ma tu miejsce. Nie możliwe jest działanie szatana, bo ludzie się modlš. Tak samo nie możliwe jest kłamstwo, bo ludzi można okłamywać przez pewien czas, ale nie przez siedemnaœcie lat i nie miliony ludzi. Patrzšc na owoce wierzę, że dzieje się tu coœ szczególnego. Na złym drzewie nie może być tylu dobrych owoców.

Analizujšc życie liturgiczne w parafii Medziugorje nie zauważyłem nic szczególnego. Jest to codzienne zwykłe życie Koœcioła. Msza œw. odprawiana jest jak i w innych miejscach. Nie ma tu nic szczególnego. Wczoraj wieczorem była adoracja Najœwiętszego Sakramentu. Wszystko było bardzo proste: parę słów, kilka pieœni dokładnie tak jak wskazuje Koœciół. Ludzi to tak przycišga, że godzinami mogš klęczeć. My też prowadzimy adoracje ale nie przychodzi tylu ludzi. Dlaczego? Nie mogę odpowiedzieć inaczej jak tylko, że Bóg jest tu obecny i to w szczególny sposób.

Chciałbym, aby parafia Medziugorje dalej dawała œwiadectwo przez swojš wiarę, modlitwę i post. Jeżeli oni sš gotowi odpowiedzieć na wezwanie Matki Bożej, łatwiej będzie to uczynić tym co przyjeżdżajš spoza Medziugorja. Na parafii spoczywa naprawdę ogromna odpowiedzialnoœć. Mam nadzieję, że parafia zdoła unieœć jej ciężar i pozostać tak jak dotychszas w prostocie. Wielu pielgrzymów przybywajšcych tu niesie w sercu wspomnienia wiary i goœcinnoœci napotkanej w Medziugorju. Jest wielkim honorem dla tej parafii, że Matka Boża odwiedziła Jš w szczególny sposób i przemówiła do niej po chorwacku. Mam nadzieję, że Medziugorje i naród chorwacki zawsze będš o tym pamiętać.

WIZYTA DWÓCH BISKUPÓW

Przed Wielkanocš do Medziugorja przybyli biskupi: J.E. John Dew z Nowej Zelandii i J.E. Donald Montrose ze Stanów Zjednoczonych. Oto co powiedzieli o swoich wrażeniach:

„O Medziugorju po raz pierwszy usłyszałem od swoich parafian. Osoby powracajšce z Medziugorja wracały z dobrymi owocami: duchem modlitwy i postu, powracali do życia sakramentalnego i stawali się aktywnymi członkami wspólnoty parafialnej. Założono wiele grup modlitewnych. Teraz przybyłem z grupš pielgrzymów, którzy odwiedzili również Ziemię Œwiętš. Wydarzenia medziugorskie wywarły na mnie głębokie wrażenie. Wszystko wydaje mi się tak naturalne i normalne. Nie dostrzegam żadnej przesady. Ludzie mówiš o objawieniach w prosty sposób, a wielu ludzi próbuje żyć zgodnie z orędziami Matki Bożej. Dla mnie osobiœcie najbardziej korzystne jest wezwanie do postu i modlitwy. Szczególnie będę się starał znaleŸć czas na modlitwę przed Mszš œw. Spróbuję to wszystko zaszczepić w parafiach mojej diecezji. A wy tu - w Medziugorju módlcie się, poœćcie i bšdŸcie apostołami miłoœci w życiu codziennym. To przygotuje nas wszystkich do obchodów „Wielkiego Jubileuszu".- powiedział J.E. John Dew - biskup pomocniczy Wellington, Nowa Zelandia.

„Po raz pierwszy przyjechałem do Medziugorja zanim jeszcze zostałem biskupem pomocniczym. Teraz jestem tu dzięki zaproszeniu grupy pielgrzymów. Odczuwam tu szczególnš obecnoœć Matki Bożej. Widzę, że wielu wiernych, którzy odwiedzili Medziugorje wraca z odnowionš wiarš, odnowionym doœwiadczeniem modlitwy, postu, spowiedzi, Mszy œw. i adoracji. Lud wierny Maryi wierny jest również Koœciołowi. Pobożnoœć Maryjna jest bardzo ważna. Moje orędzie dla was w parafii Medziugorje: żyjcie orędziami, kochajcie Maryję, kochajcie Eucharystię, nie zaniedbujcie spowiedzi œw., znajdŸcie czas na modlitwę i odmówcie codziennie przynajmniej jednš dziesištkę różańca. Obiecuję wam swojš modlitwę i błogosławieństwo. Szczególnie pragnę się modlić za franciszkanów, gdyż w Medziugorju dziejš się wielkie rzeczy i na franciszkanach spoczywa wielka odpowiedzialnoœć. Wiem o wszystkich waszych problemach i trudnoœciach, lecz wytrwajcie w dobrym." - powiedział

J. E. Donald Montrose, biskup Stockton, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.

WIZYTA BISKUPA Z AUSTRALII

Pod koniec lutego 1998 r. do Medziugorja przyjechał biskup pomocniczy Camberry w Australii J.E. Patric Power. Oto co powiedział nam z tej okazji:

„Już od 33 lat jestem kapłanem, a biskupem od 12 lat. Moja mama była naprawdę cudownš kobietš i nabożnie oddawała czeœć Dziewicy Maryi. Mój ojciec oddawał szczególnš czeœć Madonnie z Lourdes. Urodziłem się 11 lutego dokładnie w œwięto Matki Bożej z Lourdes. Byłem w Lourdes, ale tutaj przeżyłem coœ szczególnego. W styczniu 1993 r. uczestniczyłem w spotkaniu modlitewnym, w którym uczestniczyli o. Slavko Barbarić i wizjoner Ivan. Głęboko przejęło mnie to, co słyszałem i widziałem. Przesłanie tego, o czym mówił Ivan i sposób w jaki o tym mówił, zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Mówił o pokoju, modlitwie, nawróceniu, pokorze, poœcie i głębokiej wierze. Sš to sprawy, o których tyle razy słyszałem wczeœniej i mówiłem o nich, lecz ta prostota wypowiedzi była dla mnie niezmiernie ważna. Przypominam sobie jak przeżyła to moja matka. Było to dla niej przeżycie nie do opisania. W maju 1993 r. byłem w Rzymie. Ponieważ miałem trzy dni wolnego wraz z biskupem Dubrownika Żelimirem Puljiciem przyjechałem do Dubrownika. Przyjaciółmi jesteœmy od 1972 r., gdy spotkaliœmy się podczas studiów w Rzymie (1972 - 1975). Tak więc w maju 1993 r. wykorzystałem chwilę wolnego czasu i incognito przyjechałem do Medziugorja. Trwała jeszcze wojna. Pielgrzymów nie było zbyt wielu. Ale wiele spraw wywarło na mnie wrażenie. Już wtedy byłem biskupem, ale nie przyjechałem tu jako biskup. Zostałem osobš prywatnš. Odprawiłem Mszę œw. To jest mój drugi przyjazd do Medziugorja. Tym razem przybyłem z grupš z Australii, siostrš i jej trojgiem dzieci. Nie przyjechałem z jakimiœ szczególnymi oczekiwaniami, ale ten czas jest naprawdę czasem wielkiej łaski. Chcę być szczery. Przyjechałem tu z powodu mojej rodziny. Po powrocie z mojej pierwszej wizyty w Medziugorju napisałem artykuł o tym, co przeżyłem. Było bardzo dobrze. Pomimo, że teraz tu jestem z powodu mojej rodziny, muszę przyznać, że Maryja również dla mnie przygotowała wiele łask. Odnalazłem głęboki pokój, szczególnie po tym, jak słyszałem œwiadectwo Vicki. Poczułem ten sam pokój, który czułem, gdy po raz pierwszy słyszałem o orędziach w 1993 r. To pomaga mi, by ponownie zdecydować się na swoje kapłańskie powołanie i na służbę biskupiš. Medziugorje jest POKOJEM. Doœwiadczyłem wewnętrznego pokoju i dałem temu œwiadectwo przed wszystkimi, z którymi tu przybyłem. Kiedy widzę co dzieje się w naszej grupie - jak ludzie wracajš do wiary, modlitwy, spowiedzi muszę wtedy polecić wielu osobom, aby tu przyjechały. Szczególnie ważne jest przeżycie spowiedzi i modlitw wieczornych, oraz spotkania z wizjonerami. Nie tylko ja polecam wiernym przyjazd do Medziugorja, czyni to również J.E. Kennedy, który był tu kilkakrotnie.. Chcę podziękować: Dziękuję. Dziękuję wiernym i kapłanom, którzy tu pracujš. Wasze œwiadectwo wiary, miłoœci, modlitwy i goœcinnoœci dla nas pielgrzymów jest bardzo ważne."

DIAMENTOWA MSZA EMERYTOWANEGO ARCYBISKUPA SPLITU -

JEGO EKSELENCJI FRANE FRANICIA

W grudniu 1996r. emerytowany arcybiskup Frane Franić odprawił swojš Diamentowš Mszę (60 lat kapłaństwa). W wypełnionej wiernymi splitskiej Katedrze obecni byli nuncjusz papieski w Chorwacji GiulioEinaudi, kardynał Franjo Kuharić, obecny arcybiskup Splitu - jego ekscelencja Ante Jurić, przedstawiciel Prezydenta Republiki Chorwacji, kilku chorwackich biskupów, licznie zebrani księża i siostry zakonne. Zebrani na uroczystoœci rozmawiali o życiu i posłannictwie tego odważnego œwiadka wiary w czasie najsilniejszych nacisków komunistów i wygnania, zaœ Jure Radić (przedstawiciel chorwackiego rzšdu i reprezentant Prezydenta Chorwacji), don Date (włoski duchowny) i ojciec franciszkanin - dr Ljudevit Rupcić podkreœlili „szczególne zasługi jego ekselencji Franicia, odważnego œwiadka, który w wydarzeniach medziugorskich dostrzegł palec Boży i je popierał. Ta odwaga była powodem ataków na niego, ale jego ekscelencja - tak jak we wszystkich przypadkach - kierował się głosem sumienia i swojej wiary…". Jego odważne stanowisko pomogło wielu osobom przyjšć zdarzenia medziugorskie, otwierajšce drogę do nawrócenia i pokoju.

Sam arcybiskup Franić, podziękowawszy wszystkim, wykorzystał i te okazję, by poœwiadczyć swš wiarę w medziugorskš Królowš Pokoju. Obecni, zachwyceni jego œwiadectwem, głoœnymi oklaskami pozdrowili jego słowa. Arcybiskup powiedział między innymi: „każdy duchowny powinien się modlić 3 godziny dziennie, każdy biskup 4 godziny, a biskup emerytowany 5 godzin. Ja nauczyłem się modlić w Medziugorju, u Królowej Pokoju. Dziękuję Bogu za to, że mogłem œledzić rozwój teologii mistycznej i mistycznych zjawisk, zwłaszcza w Medziugorju. Przyjmuję prawdziwoœć orędzi z Medziugorja.

WIZYTA BISKUPA Z UGANDY

Coraz częœciej w Medziugorju można spotkać biskupów, którzy przybywajš do tego sanktuarium jako pielgrzymi. Niedawno spędził tydzień John Baptist Odama, zwierzchnik najmłodszej diecezji w Ugandzie, sam wyœwięcony na biskupa dopiero kilka miesięcy temu. Oto co przy okazji tego pobytu powiedział: „Pierwszy raz usłyszałem o tym, co tutaj ma miejsce w 1990 roku. Byłem wtedy w Ameryce,

w Kaliforni. Jeden z moich przyjaciół opowiadał o Medziugorju, pokazywał zdjęcia, ksišżki i film. Cała rodzina była zachwycona Medziugorjem. Niedawno otrzymałem list od kardynała z Kompali, który odwiedził Medziugorje. Zaproponował mi udział w paŸdziernikowej pielgrzymce i obiecał, że ktoœ pokryje wszystkie koszty. Dziœ wiem, kim jest ta osoba - to pilot Joe Roy, który pierwszy przywiózł informacje o Medziugorju do Ugandy i przywiózł tam kilku biskupów i księży. Od razu odpowiedziałem, że pragnę wzišć udział w pielgrzymce. Potem zaczšłem przygotowania do wyjazdu. W rodzinnym domu Joe Roy´a

w Londynie czytałem różne ksišżki i obejrzałem kolejny film o Medziugorju. Pierwszš rzeczš, która mnie zadziwiła po przyjeŸdzie, było serdeczne przyjęcie przez rodzinę, u której mieszkamy. Cieszę się, że nie mieszkam w wielkim hotelu, gdzie wszyscy sš sobie obcy. W rodzinach jest inaczej. Można spotkać ludzi, rozmawiać, modlić się, ucztować i w ten sposób odbierać prawdziwego ducha Medziugorja. Poza tym wielkie wrażenie zrobił na mnie fakt, że wszyscy pielgrzymi, których spotykam, sš œwiadomi wielkoœci tych zdarzeń. Ludzie naprawdę słuchajš i sš gotowi cišgle słuchać. Każdy jest otwarty na to, co Medziugorje mu ofiaruje. Widziałem wielkie zainteresowanie rzeczywistoœciš duchowš. Widzę głębokš pobożnoœć względem Mszy œw. Na poczštku naszej drogi na Kriżevac zaczšł padać deszcz, a potem grad. W pewnym momencie pomyœlałem, że musimy wracać, bo wydawało mi się, iż dalsza droga nie ma sensu. Coœ mnie jednak cišgnęło do przodu. Myœlałem, że nie zdołam się wspišć na szczyt, odczuwałem silne zmęczenie, ponieważ już dawno nie chodziłem pieszo. Nie chcieliœmy wracać, a droga w górę była trudna. W pewnym momencie modliłem się o siłę, by móc iœć dalej. Muszę przyznać, że kiedy całkowicie przemoczeni dotarliœmy pod Krzyż, całe zmęczenie znikło. Czułem się lekki jak ptak. To doœwiadczenie jest dla mnie bardzo ważne. Tak jest i w życiu. Często nam się wydaje, że już nie możemy dalej, że jest zbyt ciężko, ale kiedy czynimy wszystko zgodnie z wolš Boga - wszystko idzie dobrze. Wielkie zrobił na mnie wrażenie Różaniec na Górze Objawień. Ta wielka iloœć ludzi, którzy się z nami modlili, natchnęła mnie - tak mi się wydaje - dobrymi myœlami. Ludzi trzeba prowadzić. Jeœli się modli ksišdz - i ludzie będš się modlić. To było bardzo piękne, kiedy po modlitwie Radosnej i Bolesnej częœci Różańca wszyscy uklękli na miejscu objawienia i wspólnie odmówili „Wierzę w Boga" i 7 razy „Ojcze nasz". Poczułem się zjednoczony z całym koœciołem, który modli się z Maryjš i próbuje żyć jak Maryja. Myœlę, że tutaj ludzie naprawdę odpowiedzieli na wezwanie: na każdym miejscu można spotkać pojedynczych ludzi i całe grupy pogršżone w modlitwie, czytaniu Pisma œw., rozmyœlaniach. Tutaj modlitwa jest czymœ tak naturalnym, że ktoœ, kto się nie modli, wyglšda dziwnie - a przecież w innych miejscach jest dokładnie odwrotnie. Przy tej okazji chciałbym bardzo podziękować narodowi chorwackiemu, który pomaga nam wszystkim, którzy tutaj przyjeżdżamy. Muszę z dumš zaznaczyć, iż nieustannie się modlę za naród chorwacki i często zachęcałem wiernych do modlitwy w tej intencji. Teraz będę to robić jeszcze częœciej.

Na koniec pragnę powiedzieć, że pierwszš rzeczš, o której powiem biskupom, jest to, że Medziugorje nie jest sprzeczne z tym, czego nas Pan uczy i czego wymaga. Powiem im, by się nie bali tutaj przyjechać. Jeœli chodzi o objawienia - to sš one darem Bożym. Byłem na objawieniu z wizjonerkš Marijš. Wszyscy odmawialiœmy Różaniec. W pewnym momencie zapadła cisza. Wierzę, że wtedy przyszła Maryja. Ja nic nie widziałem, ale odczuwałem obecnoœć Maryi i - poprzez Niš - Boga. Maryja to tylko œrodek. Poprzez Niš Bóg nas wzywa do siebie. To jest jej zadanie, gdyż Ona jest Matkš Jezusa. To, co widziałem, musi być prawdziwe.

Byłoby dobrze, gdyby każdy biskup mógł tu przyjechać i odczuć, co Maryja tutaj czyni i pokazuje nam, co czynić. Biskupom powiem również, iż dopiero teraz zrozumiałem, co możemy uczynić i że musimy przede wszystkim się modlić. Naprawdę - sercem się modliłem, by mnie i moich księży Bóg uczynił zdolnymi obwieszczać Jego słowa wszystkim ludziom.

WIZYTA BISKUPA Z ANGLII

Dwa tygodnie spędził w Medziugorju ksišdz biskup Augustine Harris - biskup angielskiego Liverpoolu. Był przewodnikiem duchowym dwóch grup pielgrzymów. Niestrudzenie spowiadał i odprawiał msze œw. Oto co powiedział przed samym wyjazdem z Medziugorja: „O sobie chcę powiedzieć tak: kiedy się urodziłem w 1917 roku była wojna, kiedy przyjmowałem œwięcenia kapłańskie w 1942 roku - też była wojna. Teraz jestem w Medziugorju i wiele się mówi o pokoju po straszne wojnie w waszej ojczyŸnie. Wydaje mi się, że o pokoju mówimy zbyt powierzchownie. Jeżeli pragniemy prawdziwego pokoju - potrzebujemy czegoœ głębszego. Maryja chce nam powiedzieć: nie popełniajcie tego samego błędu, kiedy słowa o pokoju nie idš głębiej do duszy i serca, gdzie rodzi się prawdziwy pokój. Maryja tutaj nas uczy prawdziwego pokoju. O Medziugorju dowiedziałem się od swoich przyjaciół i z różnych publikacji.

W Medziugorju modli się dużo, ale musimy uważać, by ta modlitwa wniknęła do naszego serca i zmieniła je. Moi przyjaciele przyjeżdżali do Medziugorja i tym razem przyjechałem razem z nimi. Przyjechałem prywatnie. Moi przyjaciele zorganizowali pielgrzymkę i poprosili mnie, bym jš poprowadził. Zgodziłem się. Jest dla mnie oczywiste, że wcišż trzeba mówić pielgrzymom o głębi modlitwy i rozmyœlać i przeżywać słowa, które wymawiamy. To, co jest tutaj ważne - to spowiedŸ. Ludzie sš naprawdę gotowi na spotkanie twarzš w twarz z samym sobš. Ludzie sš gotowi na żal i pokutę i w tym widzę główne doœwiadczenie Medziugorja: odnowić swojš wiarę i nawrócić się. Ale wcišż trzeba ludziom powtarzać, że to jest poczštek, a nie koniec procesu duchowego. Muszę stšd wyjechać z silnym postanowieniem modlitwy prywatnej, modlitwy w rodzinie i w grupach modlitewnych. Na pytanie: „Czy księdzu biskupowi przeszkadza fakt, że miejscowy biskup nie akceptuje objawień?" jego ekscelencja Harris odpowiedział: „Nie chcę osšdzać miejscowego biskupa. To, co chcę powiedzieć brzmi: kiedy człowiek przyjedzie tutaj i pragnie się modlić, wyspowiadać i zmienić swoje życie - nie można mu powiedzieć: nie! wiele ludzi żyje w strachu, wielu jest zagubionych i nie wie co i jak czynić. Powiedziałbym, że dobrze jest przyjechać do Medziugorja. Tutaj się oczyszcza sumienie, pokonuje zagubienie - widzę to u wielu osób. Jeœli chodzi o same objawienia - może sš, a może ich nie ma. Osobiœcie nie znam powodu, by w nie nie wierzyć. Spotkałem jednš wizjonerkę

i mogę powiedzieć, że to dobry człowiek. Nie mogę uwierzyć, że latami wcišż powtarza kłamstwa. I jeœli ludzie będš pytać, czy mogš przyjechać do Medziugorja, odpowiem im tak: Jeœli pragniecie oczyœcić swoje sumienie, jeœli jesteœcie zagubieni - jedŸcie. Widziałem, jak przed œwiętem Podwyższenia Krzyża spowiadało więcej niż 50 ojców franciszkanów. To naprawdę dużo. Po Mszy œw. którš tego dnia odprawiłem w medziugorskim koœciele, zatrzymała mnie uczestniczka pielgrzymki i poprosiła o spowiedŸ. Czyż mogłem odpowiedzieć: nie?! Służcie ludziom, uczcie ich modlitwy, bšdŸcie gotowi spowiadać. To wystarczy".

BISKUP Z WIEDNIA O MEDZIUGORJU

Podczas niedawnych odwiedzin u żołnierzy austriackich, stacjonujšcych w BiH, biskup polowy Chistian Werner z Wiednia przyjechał też do Medziugorja. Jego ekscelencja Werner po wizycie w Medziugorju swoje wrażenia opowiedział dziennikarzowi austriackiego pisma: „Dzień w którym odwiedziłem Medziugorje, był niezwykle spokojny. Dlatego też spotkania w małych grupach były bardziej intensywne. Interesujšce - żołnierze, którzy byli ze mnš (ok. 50-ciu) nie kupowali pocztówek lecz różańce. W Medziugorju przeżyłem ciszę. Usiedliœmy przed koœciołem i siedzieliœmy w zupełnej ciszy i spokoju. I chociaż niestety byliœmy tu tylko kilka godzin, odczuliœmy jak to miejsce emanuje czymœ doprawdy szczególnym. I dla mnie i dla moich żołnierzy było to coœ wielkiego. Po modlitwie usiedliœmy w małej kawiarni, gdzie spotkaliœmy bardzo serdecznych ludzi. Znali kilka języków i od razu zaczęli z nami rozmawiać. Opowiedziałem żołnierzom, jak wiele nawróceń wydarzyło się w tym miejscu.

Można rozmaicie myœleć o objawieniach i nie objawieniach. Ważny jest fakt, że tutaj się spowiadajš tysišce ludzi, którzy udajš się na wzgórza, by się modlić. I coœ jeszcze - tutaj przyjeżdża wielu młodych. To, co przeżyliœmy, pozwala się tylko domyœlać, co się dzieje w czasie wielkich œwišt. To jest doprawdy miejsce łaski i życia …"

„Oase des Friedens", Wiedeń, 7/1996.

WIZYTA BISKUPA Z URUGWAJU, LIPIEC 1996

Na poczštku lipca Medziugorje odwiedził - jego ekscelencja Raul Scerone. Podczas dwudniowego pobytu w Medziugorju brał udział w wielu Mszach œw. z różnymi grupami językowymi i w Mszy œw. wieczornej odprawianej po chorwacku, na której błogosławił obecnych wiernych. Oto co powiedział przy tej okazji: „To jest moja pierwsza wizyta w Medziugorju. To dla mnie łaska móc tu przeżyć te 2 dni. Skierowała mnie tu Opatrznoœć. Jestem zadowolony, nie wiedziałem, że ma to tak wielkie parametry. Objawienia w Medziugorju sš znane na całym œwiecie. Pobożnoœć ludzi musi być oczyszczona. Mam tu na myœli motywację wiary. Dotyczy to każdego z nas. Abyœmy mogli stanowczo pójœć drogš œwiętoœci, potrzebujemy oczyszczenie motywacji. Kiedy rozmyœlam o sobie, przy swojej własnej spowiedzi, zadaję sobie pytanie, czy jestem biskupem po to, by służyć koœciołowi, czy też tylko po to, by mieć władzę. Wy w tej parafii macie wielki dar, który się nazywa Maryja. Ona może nam wszystkim pomóc w ewangelizacji, dlatego że zawsze nas prowadzi do Jezusa. Ona otwiera drzwi domów. Widziałem to również we własnym narodzie, który jest bardzo zsekularyzowany i w którym istniej wiele sekt. Tam gdzie jest Maryja - serca sš otwarte. To więc - co powinniœmy czynić - to ewangelizować z pomocš Maryi".

ARCYBISKUP Z AMERYKI ODWIEDZIŁ MEDZIUGORJE - LUTY 1996.

W ostatnim czasie odnotowujemy również wizytę jednego arcybiskupa - jego ekscelencji Philipa Hannana, emerytowanego arcybiskupa miasta New Orlean. Ksišdz biskup Hannan, jeszcze w czasie pełnienia obowišzków biskupich, zainicjował pracę jednego domu RTV, którego celem jest pokazywanie widzom i słuchaczom stanu ludzi cierpišcych na całym œwiecie, jak również pomocy organizowanej przez wielkš liczbę ludzi dobrej woli. Chce w ten sposób nauczyć chrzeœcijan (ale nie tylko ich), by w bliŸnich widzieli Jezusa, który cierpi i czeka na pomoc swoich braci i sióstr. W minionym tygodniu arcybiskup Hannan razem ze swojš ekipš odwiedził BiH: Tuzlę i Sarajewo, gdzie wzišł udział w spotkaniu z kardynałem Vinko Puljiciem. Celem tej wyprawy była realizacja reportażu, dzięki któremu amerykańska opinia publiczna będzie się mogła zapoznać z akcjami humanitarnymi podejmowanymi przez liczne organizacje humanitarne ze Stanów Zjednoczonych oraz z działaniami amerykańskich oddziałów SFOR-u, które służš osišgnięciu trwałego pokoju na tych terenach. Na końcu tej wyprawy była konieczna wizyta w Medziugorju i Sanktuarium Królowej Pokoju. Arcybiskup zatrzymał się w Medziugorju kilka dni. W czasie swojego pobytu odwiedził również wioskę dziecięcš. Cierpienia i ból tych dzieci głęboko wzruszyły amerykańskiego arcybiskupa tak, że powiedział przez łzy: „Sam Bóg zainspirował tych, którzy to wybudowali". Potem arcybiskup amerykański odwiedził wspólnotę „CENACOLO", w której leczš się młodzi ludzie uzależnieni od narkotyków.

BELGIJSKI BISKUP O MEDZIUGORJU

Medziugorski pielgrzym i przyjaciele Medziugorja zorganizowali niedawno spotkanie modlitewne w belgijskim mieœcie Baeuring. Mszy œw. przewodniczył biskup Namuru - jego ekscelencja Leonard. W swoim kazaniu powiedział między innymi: „Koœciół jeszcze nie wydał swojej decyzji w sprawie objawień

w Medziugorju. Czekamy na niš z wiarš i modlitwš. Ja odwiedziłem Medziugorje. Przyjechałem, zobaczyłem i uwierzyłem w wiarygodnoœć tego, co tam ma miejsce.

Każde objawienie Maryi to otwieranie się Nieba - ziemi, której się tym stwarza możliwoœć uœmiechu do miłoœci, podarowanej z Nieba. Na mnie osobiœcie wielkie wrażenie zrobiła konsekwencja, z jakš Maryja przemawia w naszych czasach. Niekiedy ktoœ mi mówi: „Jak to jest możliwe, że objawienia trwajš tak długo" lub „Ile ta Maryja mówi". Nie mam własnej koncepcji jak i ile Maryja powinna mówić. Sam sobie mówię, że Maryja być może puka do naszych drzwi z takš wytrwałoœciš dlatego, że w naszych czasach istnieje taka wielka potrzeba. Cierpliwoœć Maryi tłumaczę sobie jako zachętę do nawrócenia. Owoce Medziugorja sš błogosławione. Ludzie często mi się zwierzajš opowiadajšc o swoich doœwiadczeniach, o których mogš zaœwiadczyć, iż sš doœwiadczeniami bogatymi w owoce nawrócenia, modlitwy, miłoœci, pokoju, pokory, postu i powrotu do życia sakralnego i Eucharystii. Abyœmy mogli osišgnšć pokój na œwiecie, pokój w rodzinach i naszych sercach, pragnę wezwać i was i siebie do przyjęcia swoim życiem wszystkich tych wezwań, a zwłaszcza wezwania do modlitwy i postu.

WIZYTA BISKUPA Z AUSTRALII, CZERWIEC 1995

Ciekawe spojrzenia pielgrzymów i innych osób obecnych w Medziugorju podczas obchodów 15 rocznicy objawień przycišgnšł australijski biskup Henry Keneddy. Medziugorje odwiedził po raz trzeci i poruszał się odziany we wszystkie znaki służby biskupiej. Powiedział, że serce mu podpowiedziało, iż tak musi uczynić. Pragnie, by Medziugorje zostało jak najszybciej uznane przez koœciół, tak jak uznano Lourdes czy Fatimę. W Medziugorju odczuwa pokój i jakšœ pięknš przyjacielskš więŸ między ludŸmi, którš pragnšłby odczuć również w Australii. Wojny się nie boi, gdyż jej w Medziugorju nie ma. Żałuje, że liczne kłamstwa o tej wojnie się rozniosły po całym œwiecie i pragnie, by naród chorwacki odniósł sukces w swojej walce.

WIZYTA FRANCUSKIEGO BISKUPA, MAJ 1955

Z wizytš przyjechał także biskup Georges Lagranges z francuskiego miasta Gapa. Jego ekscelencja Lagranges spędził w Medziugorju tydzień. Przy okazji spotkania z ojcami franciszkanami powiedział: „Przybywam z francuskiego miasta Gapa. Moja diecezja graniczy z Włochami. To moja pierwsza wizyta w Medziugorju, a o ile mi wiadomo - do tej pory tylko dwóch francuskich biskupów odwiedziło Medziugorje".

Na pytanie: „Co dla księdza biskupa znaczy fakt, że objawienia trwajš tak długo, nie dziwi to waszej ekscelencji? padła odpowiedŸ: „Ani trochę, ponieważ miało to miejsce również u nas przed 300 laty. W mojej diecezji Błogosławiona Dziewica objawiła się jednej dziewczynce, która wtedy miała tylko 16 lat i objawienia te trwały do końca jej życia. Umarła w wieku 72 lat. Nawet nie liczono ile razy widziała Matkę Bożš! Maryja rozpoczęła swój przekaz uczšc jš, jak być cierpliwš pasterkš, a kontynuowała i zakończyła mistycznymi widzeniami Ukrzyżowanego Chrystusa i Jego męki, w których i sama wizjonerka brała udział. Interesujšcym jest to, że Maryja zaprowadziła małš dziewczynkę do miejsca bogatego w wodę. Powiedziała jej, że należy tam wybudować dom dla księży, by mieli gdzie przyjmować pielgrzymów, którzy przybyli pogodzić się z Bogiem w sakramencie pojednania. Tak powstało sanktuarium „Maryja od wody". Pragnę jeszcze dodać, że na œwiecie majš miejsce liczne walki pomiędzy religiami i narodami, a na tym terenie szczególnie się nasiliły. Wierzę, że właœnie dlatego Błogosławiona Dziewica wybrała Medziugorje na miejsce całkowitego i prawdziwego pojednania".

WIZYTA ARCYBISKUPA Z NIGERII, MARZEC 1995

Nigeryjski arcybiskup Gabriel Gonsum Ganaka po raz trzeci odwiedził Medziugorje. Na pielgrzymkę przyjechał prywatnie i oto powiedział przy tej okazji: „Od kiedy moi wierni przyjeżdżajš do Medziugorja i ja jako biskup odczuwam koniecznoœć, by przyjechać, zobaczyć co tutaj ma miejsce i przeżyć to modlitewne doœwiadczenie. Pamiętam pierwsze wizyty w Medziugorju, które zrobiły na mnie silne wrażenie. Orędzia Maryi sš proste, praktyczne i zmieniajš życie. Wiem, że te objawienia jeszcze nie sš uznane przez koœciół i przyjmuje jego osšd w tym względzie. Papież Urban VII powiedział, że lepiej wierzyć w prywatne objawienia, niż nie wierzyć. Kiedy już zostanš uznane przez koœciół - odniesiecie sukces. Dopóki czekamy na decyzje z Rzymu - przyjechałem ponownie, by rozmawiać z duchownymi i laikami o objawieniach w Medziugorju. Głosiłem kazania w 12-tu diecezjach i zawsze mówiłem o Medziugorju. Zaopatrzyłem się w wiele ksišżek i filmów, by móc ludzi lepiej zapoznać z tymi zdarzeniami. Tutaj chodzi o coœ naprawdę interesujšcego. Orędzie się rozniosło po całym œwiecie, jest coœ, co tutaj przycišga ludzi. Spotkałem wielu, którzy każdego dnia odmawiajš cały Różaniec. Znam osobę, która - odkšd poznała Medziugorje - nieprzerwanie modli się za duchowieństwo. W mojej archidiecezji wielu ludzi się zmieniło dzięki orędziom medziugorjskim, nawet w klasztorach życie się zmieniło po tym, jak ludzie poznali orędzie. Musimy je jednak szerzyć jeszcze bardziej i dlatego pragnę zdobyć jak najwięcej informacji o tutejszych zdarzeniach. Tutaj powstajš wspólnoty, które zgodnie z wolš Maryi modlš się o pokój. Jeœli przyjrzeć się orędziom z Fatimy, Louders i Medziugorja - widać, że sš takie same: pokój, nawrócenie, pokora. Wszystkie orędzia sš bardzo ważne i majš charakter biblijny. Nie ma w nich nic, co sprzeciwiałoby się Biblii. Księżom z mojej archidiecezji życzyłbym, by przyjechali do Medziugorja. Niestety, to nie zawsze jest takie proste. Jednak byłoby dobrze, gdyby przyjechali, i zobaczyli i przeżyli. Nikomu, nawet sobie, nie pozwalam na przesšdy. To znaczyłoby osšdzać nie wiedzšc. I na końcu jako arcybiskup chciałbym przekazać wszystkim, którzy jeszcze nie przyjechali do Medziugorja, żeby to uczynili i przekonali się sami zamiast słuchać opowiadań innych czy stwarzać przesšdy na temat czegoœ, czego nie znajš - dopiero wtedy będš mogli wypowiedzieć swoje zdanie. Spotykajšc wizjonerów i ojców, którzy tu pracujš, widzę owoce, które bardzo szanuję i które mnie inspirujš. Jestem bardzo wdzięczny, że mogłem tu przyjechać. Będę œwiadczyć o Medziugorju. Jest ważnym, byœmy wszyscy odpowiedzieli na wezwanie Maryi - wtedy pokój ogarnie wszystkich. Wszystkim medziugorskim pielgrzymom i przyjaciołom Medziugorja obiecuję modlitwę i błogosławieństwo i proszę o modlitwę.

WIZYTA BISKUPA Z ARGENTYNY

Przy okazji swej wizyty w Medziugorju w lutym 1995 roku argentyński biskup Rubeirom H. di Monteo powiedział: „Z Medziugorjem się zetknšłe czytajšc Maryjne orędzia. Odczułem, że to sposób mówienia Marji. Bezpoœredniš motywacjš mojej wizyty było głębokie nawrócenie dwójki moich rodaków, które się dokonało po pielgrzymce do Medziugorja. Jeden z nich był komunistš, a drugi faszystš. Właœnie te owoce Medziugorja skłoniły mnie do przyjazdu tutaj, by zobaczyć, co naprawdę ma miejsce w Medziugorja. Teologia orędzi z Medziugorja wydaje się być zdrowš i odbieram jš jako kontynuację Fatimy. Od ubiegłego wieku uwidocznia się całkowity proces działań Maryi: Rue de Bac, Louedes, Fatima i - zgodnie z mojš koncepcjš - Medziugorje jako ognisko działań Maryi, gdzie kontynuuje to, co zapoczštkowała w Rue de Bac. Ona wzywa do przemiany serc. Tu, gdzie dziœ tyle cierpienia, tyle modlitw i pojednania w sakramencie spowiedzi - zaoferowano takš możliwoœć. W Medziugorju jest widoczny głęboki duch nawrócenia. Po wcieleniu w życie tych orędzi Jezusowych, pokój staje się możliwy, a przemiana serca poprzez modlitwę i nawrócenia łagodzi Bożš sprawiedliwoœć. Orędzia, które poznajemy dzięki Maryi, sš orędziami nadziei. Ja pokładam ufnoœć w nadziei, która jest nadprzyrodzona, bo nadzieja ludzka nie wystarcza".

STANOWISKO ARCYBISKUPA FRENE FRANCICIA O OBJAWIENIACH MARYI

Frane Franić to znana osobistoœć w życiu Koœcioła chorwackiego.

Jego wypowiedzi zawsze słuchano z zainteresowaniem. Biskupem został w 1950 roku, brał udział w Soborze Watykańskim II. Do 1988 roku był arcybiskupem diecezji Splitsko-Makarskiej (to jest diecezja sšsiadujšca z diecezjš, w obrębie której leży Medziugorje). W piœmie „Wiadomoœci diecezji Splitsko - Makarskiej" z 1985 roku zwięŸle informuje o swoim stanowisku w sprawie Medziugorja. Pisze o tym, jak przed Œwiętami Bożego Narodzenia w 1991 roku po raz pierwszy odwiedził Medziugorje, pragnšc zobaczyć na własne oczy to, o czym czytał i słyszał. Uwierzył w nadprzyrodzonoœć objawień Maryi w parafii Medziugorje i zaczšł je porównywać z tymi fatimskimi, Twierdzi, że Medziugorje rzuca wielkie i nowe œwiatło na proroctwa z Fatimy, będšc jednoczeœnie potwierdzeniem nauki Soboru Watykańskiego II o ekumenizmie.